Zełenski poinformował o istnieniu strefy buforowej na froncie

Ukraina i rosja już dawno odsunęły swój ciężki sprzęt od „zera” na odległość około 10 kilometrów. Dlatego strefa buforowa faktycznie już istnieje.

Poinformował o tym na briefingu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Szef państwa ukraińskiego odniósł się do artykułu Politico, w którym podano, że europejscy liderzy rozważają możliwość utworzenia strefy buforowej między wojskami ukraińskimi a rosyjskimi w ramach porozumienia pokojowego.

„Słyszałem to nie raz od Europejczyków i Amerykanów. Tylko ci, którzy nie rozumieją, w jakim stanie technologicznym toczy się dziś wojna, proponują strefę buforową 40–50–60, a nawet słyszałem o 100 kilometrach. To zupełnie inna historia. Dziś ciężka broń i tak znajduje się ponad 10 km od siebie, ponieważ wszystko jest niszczone przez drony. Ta strefa buforowa – ja nazywam ją martwą strefą, inni szarą strefą – ona już istnieje” – zaznaczył prezydent.

Zełenski doprecyzował, że jeśli rosja chce, aby armia ukraińska znajdowała się jeszcze dalej, rosyjskich żołnierzy można wycofać w głąb tymczasowo okupowanych terytoriów.

Według niego drony praktycznie wszystko niszczą, dlatego ciężki sprzęt już dawno został odsunięty.

„Spójrzcie na linię frontu armii rosji – gdzie tam są wozy pancerne, czołgi? Zero. Niczego już nie ma, nikt się nie wysuwa, ponieważ wszyscy tracą sprzęt w dzień, w nocy, o każdej porze. To po prostu zbędne rozmowy” – dodał.

Przypomnijmy, że Unia Europejska określiła, w jaki sposób będzie uczestniczyć w gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy. Chodzi o misje szkoleniowe i cywilne, a także o rolę państw neutralnych.

Specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa, Steve Witkoff, po spotkaniu z rosyjskim dyktatorem władimirem putinem, które odbyło się 6 sierpnia w Moskwie, błędnie przekazał stanowisko rosji w sprawie ustępstw terytorialnych.

Po ataku rosji na Kijów w nocy z 28 sierpnia szefowa dyplomacji Unii Europejskiej Kaja Kallas wezwała Kreml do zaprzestania zabójstw i podjęcia rozmów pokojowych.