Alaska stała się areną negocjacji między USA a rosją ze względu na jej historyczne znaczenie — The Associated Press

Spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z rosyjskim dyktatorem putinem na bazie wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage stało się nowym rozdziałem w długiej historii stosunków i napięć między Stanami Zjednoczonymi a rosją. Alaska jest świadkiem tych wydarzeń od ponad 150 lat.

Informuje o tym AP News.

„Spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa i wladimira putina na Alasce w piątek stanie się kolejnym rozdziałem w długiej historii 49. stanu z rosją. Syberyjscy handlarze futrami przybyli z Morza Beringa w pierwszej połowie XVIII wieku, a ślady rosyjskich osad na Alasce wciąż się zachowały. Najstarszym budynkiem w Anchorage jest rosyjski kościół prawosławny, a wielu rdzenni mieszkańcy Alaski nosi rosyjskie nazwiska. Kraje te leżą tak blisko siebie – Wyspa Mały Diomid na Alasce w Cieśninie Beringa znajduje się mniej niż 5 kilometrów od Wielkiego Diomida po rosyjskiej stronie” – przypomina wydawnictwo.

Miejsce spotkania Trumpa i putina jest wyjątkowe, ponieważ Alaska należy do USA od 1867 roku. Od tego czasu była centrum napięć w czasach zimnej wojny oraz miejscem okresowych spotkań liderów USA i świata.

Tym razem Donald Trump oświadczył, że celem spotkania jest „bardzo poważna rozmowa” na temat zakończenia wojny w Ukrainie i podkreślił, że jeśli putin nie zgodzi się na zawieszenie broni, czekają go „bardzo poważne konsekwencje”. To oświadczenie podkreśla wysoką stawkę szczytu, który odbywa się na terenie zakupionym przez USA od rosji w 1867 roku.

Spotkanie, określane jako „zapoznawcze”, jest tylko pierwszym krokiem. Trump nie wyklucza, że może dojść do kolejnego spotkania, w którym udział weźmie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

„Jeśli pierwsze spotkanie przebiegnie pomyślnie, niemal natychmiast zorganizujemy spotkanie z Wołodymirem Zełenskim i putinem” – powiedział Trump.

Jednak szczyt budzi niepokój wśród europejskich sojuszników oraz w Ukrainie. Prezydent Zełenski, który również rozmawiał z Trumpem, podkreślił, że nie można zgodzić się na ustępstwa terytorialne, a prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył, że Ukraina musi brać udział w wszelkich negocjacjach dotyczących jej terytorium.

Eksperci również wyrażają obawy. Były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA John Bolton nazwał sam fakt spotkania na amerykańskiej ziemi „wielkim zwycięstwem putina”.

Prezydent USA Donald Trump odmówił zaproszenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na zaplanowane spotkanie z rosyjskim przywódcą wladimirem putinem na Alasce.

Przypomnijmy, że Trump oskarżył media o fałszywe relacjonowanie jego spotkania z putinem.

Trump wyraża też wątpliwości, czy uda mu się przekonać putina do zawarcia pokoju w Ukrainie.