Wypadek helikoptera miał miejsce w Polsce: zginęło dwóch braci
W Polsce rozpoczęto śledztwo w sprawie tragedii, która wydarzyła się 30 listopada w miejscowości Czerpiś koło Rzeszowa, gdzie rozbił się prywatny helikopter Robinson R44.
O sprawie informuje RMF24.
W wyniku katastrofy zginęło dwóch braci – 41-letni Mariusz S. i 44-letni Krzysztof S. Jak poinformowała zastępczyni prokuratora okręgowego w Rzeszowie, Katarzyna Drupka, jedną z głównych wersji jest trudna sytuacja pogodowa. W momencie wypadku w rejonie panowała gęsta mgła, ograniczająca widoczność do kilku metrów. Śledztwo bierze pod uwagę także wpływ wilgoci na pracę silnika oraz możliwą utratę orientacji przez pilota.
Wiadomo, że helikopter wystartował z Krosna i zmierzał w kierunku Przeworska. W pobliżu miejscowości Mława maszyna nagle zmieniła kurs, zaczęła tracić wysokość i zahaczyła o wierzchołki drzew, po czym około godz. 15:35 spadła w lesie.
Służby ratunkowe otrzymały wezwanie o godz. 15:50 i dotarły na miejsce o 16:07. Ze względu na bagnisty teren i trudny profil terenu ratownicy musieli dostać się do miejsca katastrofy na quadach. Tam znaleźli płonące szczątki oraz ciała ofiar.
Prokurator dodała również, że w szczątkach odnaleziono dokumenty potwierdzające przegląd techniczny, który helikopter przeszedł dzień wcześniej w wyspecjalizowanej firmie.
Przypomnijmy, że w stanie Massachusetts miała miejsce kolejna katastrofa lotnicza – już druga w ciągu ostatniej doby na terytorium Stanów Zjednoczonych.
Również w praskiej dzielnicy Letňany rozbił się niewielki prywatny samolot – w wyniku wypadku lotniczego zginęły dwie osoby.
Czytaj nas na Telegram i Sends