Lotnictwo USA prawdopodobnie rozpoczęło proces ewakuacji dyplomatów z Bagdadu

Stany Zjednoczone prawdopodobnie rozpoczęły operację ewakuacji dyplomatów ze stolicy Iraku, Bagdadu.
Poinformowało o tym kilku analityków OSINT, w tym OSINTtechnical oraz Def Mon.
Według udostępnionych danych, z międzynarodowego lotniska w Bagdadzie wystartowały dwa samoloty pasażerskie o numerach rejestracyjnych N569AW i N800AW. Ten ostatni później wylądował w Jordanii.
Oba samoloty są zarejestrowane na Departament Stanu USA.
Prawdopodobnie chodzi o ewakuację członków rodzin dyplomatów oraz personelu niekrytycznego w ramach środków bezpieczeństwa.
Powodem takich działań może być gwałtowny wzrost zagrożeń ze strony Iranu lub powiązanych z nim ugrupowań zbrojnych.
Istnieje m.in. ryzyko ataków terrorystycznych lub ostrzału tzw. „Zielonej strefy” w Bagdadzie, gdzie znajdują się liczne zagraniczne przedstawicielstwa dyplomatyczne.
Niedawno informowano, że Stany Zjednoczone przerzucają na Bliski Wschód myśliwce piątej generacji F-22 Raptor, przeznaczone do osiągnięcia przewagi w powietrzu. Ich miejscem docelowym jest baza lotnicza im. Muwaffaka Salti, należąca do Królewskich Sił Powietrznych Jordanii.
Ponadto, według informacji portalu The Aviationist, w kierunku regionu zmierzają samoloty F-15, F-16 i F-35.
Nie można wykluczyć, że ta aktywność amerykańskiego lotnictwa jest demonstracją wsparcia dla Izraela w kontekście nowej eskalacji napięcia z Iranem.
Sygnałem mogą być również ostatnie głośne wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa, który ogłosił całkowitą dominację USA w przestrzeni powietrznej nad Iranem.
Takie oświadczenia, w połączeniu z relokacją myśliwców i tankowców do regionu, mogą być interpretowane dwojako: z jednej strony jako pokaz wsparcia polityczno-wojskowego dla Izraela, z drugiej – jako potencjalne przygotowanie do bezpośredniego udziału USA w konflikcie.
Przypomnijmy, że 18 osób zostało rannych podczas ataku Iranu na izraelskie miasto Beer Szewa 20 czerwca.
Iran przygotował rakiety do ataku na amerykańskie bazy w regionie w przypadku przyłączenia się USA do izraelskich ataków – poinformowali wysocy rangą przedstawiciele amerykańskiego wywiadu i Pentagonu.
Według dziennika Wall Street Journal, powołującego się na źródła, prezydent USA Donald Trump zatwierdził plan ataku na Iran, ale na razie wstrzymuje się z jego realizacją, aby zobaczyć, czy Teheran wycofa się z programu nuklearnego. Trump zaprzeczył tym doniesieniom.
