Belgia sprzeciwia się konfiskacie rosyjskich aktywów – media podają sprzeczne wyjaśnienia

Plany UE dotyczące udzielenia Ukrainie kredytu reparacyjnego napotkały na zdecydowany opór Belgii. Oficjalnie premier Bart De Wever tłumaczy swoją postawę „obawą przed odwetem” ze strony rosji, jednak eksperci wskazują, że prawdziwe przyczyny są inne.

O tym informuje Politico.

Ogromny opór De Wevera dosłownie storpedował inicjatywę Unii Europejskiej dotyczącą udzielenia Ukrainie 140 miliardów euro kredytu reparacyjnego z wykorzystaniem rosyjskich aktywów. Pierwsze problemy pojawiły się, gdy „napięcie między De Weverem a nowym kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem zaczęło rosnąć”, podaje źródło.

We wrześniu Merz stwierdził, że Europie nadszedł czas na „razy po bankowych skarbcach”, mając na myśli konieczność użycia zamrożonych rosyjskich aktywów do pomocy Ukrainie. To najwyraźniej przestraszyło rząd Belgii, który wówczas prowadził prywatne rozmowy z urzędnikami UE.

Falstart

Kilka źródeł wśród urzędników twierdzi, że oświadczenie Merza było bardzo nietrafione – zbyt wcześnie ujawnił chęć UE do wykorzystania rosyjskich aktywów, zanim De Wever zdążył zgodzić się na pomysł UE. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen musiała nawet publicznie interweniować, aby uspokoić Belgię.

Nawet ambasador Belgii przy UE, Peter Moors, związany z byłym premierem Alexandrem De Croo, nie wiedział dokładnie, co zrobi De Wever. Moors zapewniał urzędników, że Belgia nie zablokuje decyzji o kredycie reparacyjnym. „Oznaczało to, że nikt w aparacie UE nie rozumiał, jak poważny będzie opór De Wevera, dopóki nie pojawił się w dniu szczytu” – pisze źródło.

Kredyt reparacyjny

Blokada kredytu reparacyjnego przez De Wevera, który domaga się „innych opcji”, sprawiła, że UE ma tylko dwie możliwości finansowania potrzeb Ukrainy: poprosić rządy państw członkowskich o znalezienie środków na udzielenie grantów pieniężnych dla Kijowa albo wyemitować wspólne zobowiązania dłużne.

Obie opcje większość krajów UE uznaje za nieakceptowalne. Dyplomaci podkreślają, że zasada pozostaje niezmienna: wszystko powinna zapłacić rosja. „To nam nie odpowiada. Zasada, że Rosja powinna pokryć szkody, jest słuszna” – podsumował jeden ze źródeł.

Belgia stała się kluczową przeszkodą w wykorzystaniu rosyjskich aktywów. Premier Belgii wyraził wątpliwości co do porażki rosji w wojnie z Ukrainą.

Wcześniej belgijski minister spraw zagranicznych, Maxime Prévot, stwierdził, że rząd popiera pomoc finansową dla Ukrainy, ale Komisja Europejska nie uwzględnia w wystarczającym stopniu ryzyka związanego z wykorzystaniem zamrożonych rosyjskich aktywów w depozycie Euroclear.

Czytaj nas na Telegram i Sends