Parlament Europejski domaga się wstrzymania finansowania Węgier — LRT

Grupa posłów do Parlamentu Europejskiego zwróciła się do Komisji Europejskiej z apelem o całkowite zamrożenie środków finansowych przeznaczonych dla Węgier.
Poinformował o tym portal LRT.
We wspólnym liście podpisanym przez 26 europosłów z różnych ugrupowań politycznych wskazano, że w kraju obserwuje się „dalszą niepokojącą regresję” w zakresie przestrzegania standardów demokratycznych i wartości Unii Europejskiej.
Posłowie oskarżają rząd Viktora Orbána o systematyczne ograniczanie swobód, podważanie niezależności sądownictwa oraz tłumienie krytyki wobec władzy.
W dokumencie eurodeputowani podkreślają, że Węgry nie tylko nie wykazują postępu, ale wręcz przyjmują nowe ustawy sprzeczne z zasadami UE. Chodzi m.in. o zakaz organizacji parad LGBT w Budapeszcie oraz dalsze kroki ograniczające działalność organizacji społecznych i niezależnych mediów.
Inicjatorem listu była frakcja Zielonych, jednak do apelu dołączyli również przedstawiciele centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej, centrowej grupy „Odnówmy Europę” oraz socjaldemokratów.
Poseł do PE z ramienia Wolnej Partii Demokratycznej, Moritz Körner, podkreślił: „Ten, kto całkowicie ignoruje wartości UE, nie zasługuje na ani jedno euro z budżetu Unii”.
Europoseł Daniel Freund przypomniał, że Unia Europejska już wcześniej zamroziła miliardy euro dla Węgier z powodu korupcji i podważania niezależności sądownictwa. Jednak – jak zaznaczył – władze tego kraju nadal „co tydzień podejmują nowe ataki na niezależne społeczeństwo obywatelskie i wolne media”.
Celem nowych ograniczeń jest ochrona interesów finansowych Unii Europejskiej i jej podatników.
Przypomnijmy, że niezależna grupa węgierskich sędziów uznała, iż planowane przez premiera Viktora Orbána działania przeciwko organizacjom praw człowieka i mediom naruszają zasadę praworządności.
Wcześniej informowaliśmy również, że 20 maja węgierski parlament zagłosował za rozpoczęciem procedury wyjścia kraju z Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK). Rząd premiera Orbána nazwał trybunał „narzędziem politycznego nacisku”.
