Francja po raz pierwszy od trzech lat wysłała do rosji partię odpadów jądrowych — AFP
Francja ponownie wysłała do rosji odpady jądrowe po trzyletniej przerwie. Jak informuje AFP, powołując się na Greenpeace, w sobotę w porcie w Dunkierce załadowano 10 kontenerów z tzw. „ogonami uranowymi” na statek „Michaił Dudin”, który wypłynął do Sankt Petersburga.
Następnie ładunek trafi do zakładu Rosatomu w Siewiersku w obwodzie tomskim w celu przetworzenia.
Chodzi o zubożony sześciofluorek uranu — odpad powstający po produkcji paliwa do elektrowni jądrowych. rosja aktywnie importowała takie materiały w latach 90. oraz na początku 2000-tych, jednak później ówczesny szef Rosatomu, Siergiej Kirijenko, zakończył tę praktykę z powodu protestów ekologicznych.
W 2019 roku import odpadów do rosji wznowiono: Rosatom zawarł kontrakt z Niemcami na 12 tys. ton oraz podobną umowę z francuską EDF o wartości 600 mln euro.
Rosatom określa „ogonowe odpady uranowe” jako cenny surowiec do produkcji nowego paliwa jądrowego. Według Greenpeace jednak około 90% wtórnych odpadów radioaktywnych pozostaje w rosji. Zgodnie z umową z EDF Francja odzyska jedynie 10% — w postaci przetworzonego paliwa dla elektrowni jądrowej Cruas.
Przypomnijmy, że niemiecki minister spraw zagranicznych Johann Wadephul wezwał USA i rosję do niewznawiania testów broni jądrowej.
Wcześniej rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że tegoroczne ćwiczenia NATO z udziałem elementów jądrowych „destabilizują” środowisko bezpieczeństwa i zwiększają napięcia w Europie.