Inicjatywa Trumpa w sprawie pokoju w Ukrainie może wywołać globalny wyścig nuklearny — WSJ

Administracja Donalda Trumpa wznowiła próby osiągnięcia porozumienia pokojowego między Ukrainą a rosją.

Informuje o tym The Wall Street Journal.

W centrum dyskusji znalazło się nie tylko pytanie, co Kijów miałby oddać, lecz także możliwe globalne konsekwencje takiego porozumienia.

W latach 90. USA przekonały Ukrainę do rezygnacji z trzeciego co do wielkości na świecie arsenału jądrowego w zamian za gwarancje bezpieczeństwa. Po aneksji Krymu w 2014 roku i pełnoskalowej inwazji rosji te gwarancje zostały w praktyce zniweczone.

Eksperci ostrzegają: jeśli USA będą zmuszać państwo, które zrezygnowało z broni jądrowej dla pokoju, do ustępstw terytorialnych, będzie to sygnał dla innych krajów, że status jądrowy to jedyna realna ochrona. Może to wywołać największy wyścig nuklearny od dekad.

Na świecie rośnie poparcie dla tworzenia własnych arsenałów jądrowych:

• Korea Południowa i Japonia — zaniepokojone agresją Chin i przykładem Ukrainy;
   
• Australia — kwestionuje niezawodność amerykańskiego wsparcia;
   
• Kanada — rozważa ryzyka możliwego nacisku ze strony USA;
   
• Kazachstan — posiada duże zasoby plutonu, możliwy powrót do programu nuklearnego;
   
• Polska i Niemcy — rozważają własne gwarancje nuklearne z powodu utraty zaufania do USA.
   

W Warszawie przypominają: w latach 90. kraj zrezygnował z budowy broni jądrowej jedynie dzięki obietnicom USA dotyczących członkostwa w NATO.

Dziś, gdy Biały Dom wymaga ustępstw od Ukrainy w zamian za wątpliwy pokój, sojusznicy zadają sobie pytanie: czy można ufać obietnicom USA? Dla państw obserwujących agresję rosji lub Chin odpowiedź jest oczywista: gwarancje USA mogą być tymczasowe, a własna broń jądrowa — stałą ochroną.

Przypomnijmy, że 46% Amerykanów uważa wojnę jądrową z udziałem USA za prawdopodobną w ciągu najbliższych 10 lat, podczas gdy 37% sądzi, że do niej nie dojdzie.

Czytaj nas na Telegram i Sends