Chiny oskarżyły Japonię o prowokacje wojskowe
Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi w rozmowie z niemieckim ministrem Johannem Wadephulem stwierdził, że Japonia wykorzystuje kwestię Tajwanu do wywierania wojskowych zagrożeń wobec Chin.
Informuje o tym Reuters.
Podkreślił, że działania Tokio w regionie są „całkowicie nieakceptowalne” i zaznaczył 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej, ostrzegając Japonię o konieczności powściągliwości. Miało to miejsce w kontekście informacji Japonii o incydencie z chińskimi myśliwcami, który zagrażał bezpieczeństwu lotów.
Według Wanga Yi, działania Japonii w regionie, w tym wokół Tajwanu, są „całkowicie nieakceptowalne” i zagrażają stabilności w Azji Wschodniej.
Stało się to po tym, jak Japonia poinformowała, że chińskie myśliwce rzekomo namierzały radarem samoloty Sił Samoobrony Japonii.
Strona japońska określiła incydent jako niebezpieczny i podkreśliła, że takie działania stwarzają realne zagrożenie dla lotów wojskowych. Z kolei Chiny oskarżyły Tokio o prowokacje i zakłócanie planowanych ćwiczeń lotniskowców na wschód od cieśniny Miyako.
Wang Yi zaznaczył, że w tym roku przypada 80. rocznica zakończenia II wojny światowej i Japonia „jako państwo pokonane” powinna działać powściągliwie. Ostro skrytykował obecną pozycję Tokio wobec Tajwanu, przypominając o kolonizacji wyspy przez Japonię w latach 1895–1945.
„Obecny japoński przywódca próbuje wykorzystać kwestię tajwańską – terytorium, które Japonia kolonizowała przez pół wieku, popełniając niezliczone zbrodnie wobec narodu chińskiego – by prowokować problemy i grozić Chinom drogą militarną. To jest całkowicie nieakceptowalne” – oświadczył Wang Yi.
Chiny podkreślają, że Tajwan jest integralną częścią Chińskiej Republiki Ludowej, podczas gdy rząd Tajwanu odrzuca te roszczenia, przypominając, że Chińska Republika Ludowa nie istniała w 1945 roku i nigdy nie rządziła wyspą.
Na pytanie o uzasadnienie przez Pekin użycia radaru przeciw japońskim samolotom wojskowym, główny sekretarz Gabinetu Japonii Minoru Kihara stwierdził, że było to „niebezpieczne działanie, wykraczające poza bezpieczne i konieczne granice”. Odmówił potwierdzenia informacji, że Pekin nie odpowiedział na telefony Tokio podczas incydentu na dwustronnej gorącej linii funkcjonującej od 2018 roku.
Oczekuje się, że incydent z udziałem lotnictwa wojskowego będzie przedmiotem dalszych dyskusji na arenie międzynarodowej.
Czytaj nas na Telegram i Sends