Były minister sprawiedliwości Czech „sparzył się” na podarowanych bitcoinach

Zewnętrzny audyt wykazał, że były minister sprawiedliwości Czech Pavel Blažek nie powinien był przyjmować w darowiźnie bitcoinów o wątpliwym pochodzeniu, co wywołało skandal i niemal doprowadziło do dymisji rządu.
Tak wynika z wstępnych ustaleń audytu przeprowadzonego przez firmę Grant Thornton na zlecenie czeskiego Ministerstwa Sprawiedliwości.
Kontrola wykazała, że ministerstwo miało świadomość okoliczności wskazujących na „znaczne ryzyko, iż darowizna (bitcoiny – red.) może pochodzić z dochodów pochodzących z działalności przestępczej”.
„W tych okolicznościach uważamy, że Ministerstwo Sprawiedliwości nie powinno było przyjmować darowizny bez podjęcia dalszych kroków w celu wyeliminowania tego ryzyka” – stwierdziła firma audytorska.
Darowizna w wysokości 40 milionów euro w postaci bitcoinów, przekazana na rzecz czeskiego Ministerstwa Sprawiedliwości w imieniu skazanego handlarza narkotyków, wstrząsnęła czeską sceną polityczną w czerwcu i doprowadziła do rezygnacji Pavla Blažka.
Czeskie służby prowadzą osobne śledztwo w sprawie możliwego pochodzenia darowizny z procederu prania brudnych pieniędzy.
Skandal związany z bitcoinami zagroził wotum nieufności wobec rządu Petra Fiali na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi, lecz ostatecznie zostało ono oddalone.
Przypomnijmy, że Czechy zdecydowały się zablokować wykorzystanie sztucznej inteligencji DeepSeek z obawy, że dane użytkowników mogą trafić w ręce chińskich władz.
