Stany Zjednoczone powołały nowego przewodniczącego Izby Reprezentantów. Został nim prawnik Trumpa i ultrakonserwatywny chrześcijański republikanin Mike Johnson.
UA News rozmawiało z ukraińskimi analitykami politycznymi, aby dowiedzieć się, jak nominacja Johnsona wpłynie na politykę krajową i globalną.
Jak nowy przewodniczący Izby Reprezentantów wpłynie na politykę USA
Od prawie miesiąca Stany Zjednoczone pozostają bez przewodniczącego Izby Reprezentantów. Bezpośrednio uniemożliwiło to podejmowanie decyzji, w szczególności w sprawie finansowania i dalszej pomocy wojskowej dla Ukrainy i Izraela.
Politolog Yevhen Magda zauważa, że powołanie rzecznika jest bardzo ważnym krokiem dla amerykańskiej polityki.
Zauważa również, że warto oceniać działania Mike'a Johnsona bezpośrednio jako rzecznika, ponieważ «historia zna wiele przypadków, kiedy dana osoba działała w jeden sposób jako parlamentarzysta, a w inny sposób jako przewodniczący parlamentu».
Strateg polityczny Oleh Posternak zauważył, że Johnson jest Trumpistą i ultrakonserwatystą. A to może mieć znaczący wpływ na politykę w Stanach Zjednoczonych.
«Rzeczywiście, Mike Johnson jest zagorzałym Trumpistą. Co więcej, pomógł Trumpowi w uznaniu wyników wyborów w 2020 roku za nielegalne. Ważniejsze dla Ameryki, jej polityki wewnętrznej, jest to, że Johnson jest ultrakonserwatywnym prawnikiem, przedstawicielem Luizjany. To bardzo konserwatywny stan. I jest znany ze swojej bezkompromisowości w kwestiach małżeństw osób tej samej płci i aborcji», - powiedział Posternak.
Strateg polityczny tłumaczy nominację Mike'a Johnsona na to stanowisko faktem, że polityk nie był zbyt dobrze znany opinii publicznej.
Ponadto wydarzenie to, zdaniem Posternaka, będzie miało znaczący wpływ na samą Partię Republikańską.
«Interesujące jest to, że ta sytuacja z wyborem mówcy spowodowała, że skrajni Trumpiści, którzy zaaranżowali rezygnację McCarthy'ego, opamiętali się. Myślę, że niektórzy Trumpiści zrozumieli, że jedność w partii jest bardzo ważna dla wyboru Trumpa w 2024 roku. Ponadto złagodzili swoje stanowisko w negocjacjach między Republikanami a Demokratami, zwłaszcza w kwestiach zamknięcia i zatwierdzenia finansowania. Co ciekawe, Trumpiści oskarżali poprzedniego mówcę, McCarthy'ego, o kompromis z Demokratami. A teraz, gdy Johnson mówi o możliwych kompromisach, na przykład w sprawie Ukrainy, Trumpiści nie są temu przeciwni», - powiedział Posternak.
Politolog Petro Oleshchuk ma nieco inne zdanie. Jego zdaniem ważne jest teraz, aby zrozumieć, jakie stanowisko zajmie Johnson podczas swojej kadencji.
«Fakt, że jest on rzeczywiście postrzegany przez większość jako osoba bliska Trumpowi, że głosował zgodnie z tym i został mówcą przy wsparciu skrzydła Trumpa - to są fakty. Ale z drugiej strony będzie musiał być mówcą jako przedstawiciel Partii Republikańskiej. A sądząc po jego ostatnich wypowiedziach, nie chce być uparty i bezkompromisowy. Johnson chce faktycznie pozostać na tym stanowisku, a nie je stracić, jak to było w przypadku jego poprzednika. Dlatego trudno powiedzieć, jak zachowa się w szczególności», - powiedział Oleshchuk.
Jednak zdaniem politologa nie należy zapominać o kilku czynnikach w Stanach Zjednoczonych. Po pierwsze, amerykański parlament jest dwuizbowy. Po drugie, większość w Senacie stanowią Demokraci. Dlatego w każdym przypadku konieczne będzie osiągnięcie kompromisów, aby uniknąć blokad w podejmowaniu decyzji i negatywnych konsekwencji dla Stanów Zjednoczonych w przyszłości.
Nominacja Johnsona i co ma wspólnego z wyborami prezydenckimi w USA?
Coraz częściej sugeruje się, że nominacja Mike'a Johnsona na stanowisko spikera Izby Reprezentantów jest jednym z elementów startu Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku.
Yevhen Magda uważa, że Trump może wykorzystać Johnsona na swoją korzyść.
«Przewiduję, że będzie on jednym z elementów kampanii wyborczej Trumpa. A dziś nie mam wątpliwości, że Trump będzie republikańskim kandydatem na prezydenta w 2024 roku. Będzie to wyzwanie dla Demokratów i zespołu Bidena. Ale lepiej mieć takie oczywiste wyzwanie, niż kontynuować sytuację, w której parlament po prostu nie działa», - powiedział Magda.
Z kolei Petro Oleshchuk zauważa, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o oczywistym wpływie nominacji Johnsona na przebieg wyborów w USA. Jednak już teraz widać, że wpływ Donalda Trumpa na Partię Republikańską rośnie.
Czego powinna spodziewać się Ukraina
Mike Johnson nie był zbyt konsekwentny w swoich wypowiedziach na temat pomocy Ukrainie. Na początku pełnej inwazji rosji na Ukrainę aktywnie wspierał nałożenie antyrosyjskich sankcji i wzywał swoich kolegów do zapewnienia finansowania dla naszego kraju.
Jednak w lutym 2023 r. jego pozycja stała się niepewna. Johnson tłumaczył to brakiem przejrzystości w działaniach ukraińskich władz. Powiedział, że nie ma sposobu, aby dowiedzieć się, czy fundusze są rzeczywiście wydawane na wojnę.
Po nominacji Mike Johnson powiedział, że Ukraina otrzyma pomoc tylko «pod pewnymi warunkami». Jednak nadal nie są one znane.
Petro Oleshchuk zauważa, że trudno jest składać konkretne oświadczenia dotyczące dalszej pomocy USA dla Ukrainy.
Z kolei Oleh Posternak twierdzi, że Johnson jest przede wszystkim politykiem, więc jego opinia może być zmienna. Ale strateg polityczny nie wyklucza podejmowania decyzji na korzyść Ukrainy.
Autor: Dasha Sherstyuk