Musk opuszcza administrację Trumpa po burzliwej kampanii – Reuters

Elon Musk rezygnuje z pracy w administracji Donalda Trumpa po kontrowersyjnej kampanii mającej na celu cięcia budżetowe. Mimo likwidacji kilku federalnych agencji nie udało mu się osiągnąć zapowiadanych oszczędności.
Informuje o tym Reuters.
Informację potwierdził Biały Dom 28 maja.
Musk ogłosił swoje odejście za pośrednictwem platformy X, dziękując prezydentowi Trumpowi i stwierdzając, że jego czas jako specjalnego urzędnika w Departamencie Efektywności Rządu (DOGE) dobiegł końca.
Jego odejście było szybkie i bezceremonialne. Według źródła zaznajomionego ze sprawą, Musk nie odbył formalnej rozmowy z Donaldem Trumpem przed ogłoszeniem swojej rezygnacji. Źródło dodało, że decyzję o dymisji podjęto „na szczeblu wyższego personelu”.
Choć dokładne okoliczności odejścia pozostają niejasne, Musk zrezygnował dzień po tym, jak publicznie skrytykował ustawę podatkową Trumpa, określając ją jako zbyt kosztowną i osłabiającą jego działania w DOGE (Departamencie Efektywności Rządu).
Według źródła, kilku wysokich rangą urzędników Białego Domu, w tym zastępca szefa kancelarii Stephen Miller, było szczególnie zirytowanych tymi komentarzami. Władze zmuszone były zwołać republikańskich senatorów, by potwierdzić poparcie prezydenta dla pakietu ustaw.
Chociaż Musk nadal pozostaje blisko Trumpa, jego odejście nastąpiło po stopniowym, lecz nieubłaganym spadku wpływów. Po inauguracji Trumpa miliarder szybko stał się wyrazistą postacią w jego otoczeniu: głośny, bezpośredni i nieprzestrzegający politycznych konwenansów. Na Konferencji Konserwatywnych Działań Politycznych w lutym wymachiwał czerwoną piłą mechaniczną, mówiąc: „To piła na biurokrację”.
Podczas kampanii Musk zapowiadał, że DOGE zredukuje wydatki federalne o co najmniej 2 biliony dolarów. Obecnie dział twierdzi, że zaoszczędzono 175 miliardów dolarów — liczba ta jest niezweryfikowana.
Musk otwarcie okazywał wrogość wobec federalnych urzędników i sugerował, że likwidacja „covidowego przywileju pracy zdalnej” spowoduje falę dobrowolnych odejść.
Z czasem jednak członkowie administracji zaczęli otwarcie krytykować jego taktykę, szczególnie po przypomnieniu przez Trumpa w marcu, że decyzje kadrowe należą do sekretarzy departamentów, nie do Muska.
Musk popadł w konflikt z trzema najważniejszymi członkami gabinetu: sekretarzem stanu Marco Rubio, ministrem transportu Seanem Duffy i ministrem finansów Scottem Bessentem. Doradcę handlowego Trumpa, Petera Navarro, nazwał „idiotą” i „głupszym od worka cegieł”.
W ostatnich tygodniach Musk dawał do zrozumienia, że jego praca w rządzie dobiega końca. 22 kwietnia, podczas rozmowy konferencyjnej Tesli, zapowiedział, że ograniczy swoje zaangażowanie w administracji, by skoncentrować się na firmie.
130-dniowy mandat Muska jako specjalnego urzędnika państwowego miał wygasnąć około 30 maja. Administracja ogłosiła, że działania DOGE będą kontynuowane.
Kilku członków gabinetu już rozmawia z Białym Domem o tym, jak dalej postępować, nie zrażając kolejnych republikanów w Kongresie. Mimo możliwego zachowania infrastruktury DOGE, sekretarze najprawdopodobniej będą dążyć do odzyskania kontroli nad budżetami i personelem.
Według przeglądu Reutersa, Trumpowi i DOGE udało się zredukować zatrudnienie o prawie 12% — czyli o 260 tys. z 2,3 mln federalnych urzędników cywilnych — głównie przez groźby zwolnień i zachęty do wcześniejszego przejścia na emeryturę.
Jednak działania DOGE napotkały trudności prawne — sądy federalne często stawały po stronie likwidowanych agencji. Czasem cięcia skutkowały wzrostem kosztów i odpływem specjalistów.
Ostatnia kontrowersja wybuchła 27 maja, gdy Musk skrytykował projekt ustawy podatkowej Republikanów w Kongresie.
„Szczerze mówiąc, rozczarowało mnie, że pojawił się ogromny projekt wydatków, który zwiększa deficyt zamiast go zmniejszać i podważa wysiłki zespołu DOGE”, powiedział Musk CBS News.
Według jednego ze źródeł, wypowiedź Muska w telewizji głęboko zaszokowała najwyższych doradców Białego Domu.
Jego działalność polityczna wzbudziła sprzeciw, a niektórzy inwestorzy domagali się, by zrezygnował z roli doradcy Trumpa i skupił się na kierowaniu Teslą, której sprzedaż i wartość akcji spadają.
Musk — najbogatszy człowiek świata — otrzymał od Trumpa bezprecedensowe uprawnienia do demontażu części rządu USA. Po wydaniu około 300 mln dolarów na wsparcie kampanii Trumpa i Republikanów, na początku maja zapowiedział znaczące ograniczenie swoich wydatków politycznych.
Wcześniej mieszkańcy amerykańskich stanów Pensylwania, Nevada i Georgia złożyli pozew przeciwko komitetowi akcji politycznej Elona Muska, oskarżając biznesmena o niewywiązanie się ze zobowiązań finansowych.
Sąd stanu Pensylwania odmówił pilnego rozpatrzenia pozwu przeciwko Elonowi Muskowi dotyczącego rzekomego nielegalnego rozdawania przez niego nagród w wysokości 1 miliona dolarów wyborcom Donalda Trumpa.
W mieście Filadelfia, stan Pensylwania, sędzia zezwolił Elonowi Muskowi na organizację losowania 1 miliona dolarów dziennie dla mieszkańców, którzy wahają się, na którego kandydata głosować w wyborach prezydenckich 5 listopada.
