Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Węgier pokłócili się o Ukrainę

Podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Turcji doszło do konfliktu między szefami dyplomacji Polski i Węgier, wywołanego ujawnieniem w Ukrainie węgierskiej siatki szpiegowskiej.
O sprawie pisze "Europejska Prawda".
Podczas spotkania Radosław Sikorski zapytał Petera Szijjarto, czy to prawda, że węgierski wywiad prowadził operacje na Zakarpaciu i dlaczego Węgry okazują wrogość wobec Ukrainy, która padła ofiarą rosyjskiej inwazji.
Współpracownik Viktora Orbana z kolei oskarżył polskiego ministra o to, że jest „jednym z największych zwolenników wojny”, który „powtarza oszczercze tezy Ukrainy przeciwko Węgrom”.
Przypomnijmy, że 8 maja Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) po raz pierwszy w historii kraju wykryła agentów węgierskiego wywiadu wojskowego, którzy prowadzili działania szpiegowskie na Zakarpaciu.
W Kijowie Sąd Szewczenkowski wybrał środek zapobiegawczy wobec dwóch podejrzanych o działalność szpiegowską na rzecz Węgier. Zostaną oni zatrzymani na 60 dni, począwszy od 8 maja.
Minister spraw zagranicznych Węgier, Péter Szijjarto, ogłosił wydalenie z kraju dwóch ukraińskich dyplomatów. Budapeszt wymyślił pretekst, twierdząc, że ukraińscy dyplomaci rzekomo prowadzili działalność szpiegowską.
W odpowiedzi na decyzję Budapesztu o wydaleniu dwóch ukraińskich dyplomatów, Kijów w ciągu godziny podjął działania odwetowe – zdecydował o wydaleniu dwóch węgierskich dyplomatów do ojczyzny.
Ponadto Węgry odwołały zaplanowane na 12 maja spotkanie z ukraińską delegacją na Zakarpaciu w sprawie mniejszości narodowych. Decyzja ta jest związana z zatrzymaniem przez SBU węgierskich szpiegów.
