Wideo: Aktywiści struktury „Jednej rosji” napadli na polskiego ambasadora w rosji

W Sankt Petersburgu doszło do ataku na polskiego ambasadora w rosji, Krzysztofa Krajewskiego.

Napastnikami okazali się członkowie „Oddziału Wolontariuszy” – prorządowej struktury utworzonej przez „Młodą Gwardię Jednej rosji”.

Do incydentu doszło, gdy dyplomata udawał się na spotkanie z polską społecznością z okazji Święta Niepodległości Polski.

Krajewski, wraz z konsulem Jarosławem Strycharskim, szedł do bazyliki św. Katarzyny Aleksandryjskiej przy Prospekcie Newskim, kiedy został otoczony przez agresywną grupę około dziesięciu osób niosących plakaty.

Rzecznik MSZ Polski, Maciej Wiewiór, poinformował, że napastnicy próbowali przejść od ataków słownych do przemocy fizycznej. Jedynie interwencja Służby Ochrony Państwa zapobiegła pobiciu ambasadora.

Polskie MSZ określiło ten przypadek jako najpoważniejszy incydent tego rodzaju od wielu lat. Na nagraniu widać, jak ochroniarze odpychają trzech młodych ludzi utrudniających dyplomacie przejście, lecz ci kontynuują jego śledzenie nawet wewnątrz bazyliki.

Jeden z aktywistów trzymał plakat z napisem: „Kiedy wy i wasza władza przestaniecie sponsorować i zbroić Ukrainę?” Napastnicy nazywali ambasadora „terrorystą”.

Wśród atakujących zidentyfikowano 21-letniego Wadima Jamczikowa, członka „Oddziału Wolontariuszy”.

W październiku 2023 roku został on odznaczony honorowymi znakami podczas Dorocznego Forum Ideologicznego Wszechrosyjskiego Soboru Ludowego, razem z prawosławnym oligarchą Konstantinem Małofiejewem oraz innymi wysokimi urzędnikami.

Kolejnym napastnikiem był 23-letni Aleksandr Rybakow, który wcześniej uczestniczył w wyjazdach organizacji do Mariupola i Donbasu w ramach tzw. pomocy humanitarnej.

„Oddział Wolontariuszy” to prorządowa struktura, która regularnie otrzymuje finansowanie z Funduszu Grantów Prezydenckich, od Rosmolodioży oraz władz regionalnych. Założycielem organizacji jest członek „Jednej rosji” i lider „Młodej Gwardii” – Anton Demidow.

Przypomnijmy, polski ambasador w rosji określił atak rosyjskich „aktywistów” jako próbę zastraszenia.

Również w Sankt Petersburgu miało miejsce kolejne atakowanie ambasadora Polski.