Orban ostrzegł przed "największym zagrożeniem" dla Węgier

Obecnie "największym zagrożeniem" dla Węgier jest przystąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej. Ukraina była "niewydolnym bankrutem jeszcze przed wojną" i została zniszczona w trakcie wojny, dlatego potrzebuje pieniędzy.

Takie stanowisko wyraził premier Węgier Viktor Orban podczas partyjnego wydarzenia Fidesz w Budapeszcie.

Orban twierdzi, że z powodu trudnej sytuacji finansowej Ukraińcy "potrzebują cudzych pieniędzy", dlatego chcą jak najszybciej i za wszelką cenę przystąpić do UE.

"Ukraińcy nie przejmują się tym, że wprowadzą wojnę do UE, zniszczą rolników. Nie chcemy, aby nas wciągano w ich wojnę, żeby rujnowano naszych rolników, żeby przekształcono najbezpieczniejszy kraj Europy w mafijne gniazdo, i nie chcemy, żeby pieniądze Węgrów trafiały do nich przez Brukselę" – oświadczył Orban.

Premier Węgier skrytykował również sankcje antyrosyjskie, nazywając je nieudanymi, i oskarżył Brukselę o utratę strategicznej wizji.

Przypomnijmy, że 8 maja Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) po raz pierwszy w historii Ukrainy ujawniła agentów węgierskiego wywiadu wojskowego. Szpiegowali oni na Zakarpaciu.

W Kijowie, sąd rejonowy Szewczenkowski wyznaczył środek zapobiegawczy wobec dwóch podejrzanych o działalność szpiegowską na rzecz Węgier. Zostali oni tymczasowo aresztowani na 60 dni, począwszy od 8 maja.

Minister spraw zagranicznych Węgier, Peter Szijjarto, ogłosił wydalenie z kraju dwóch ukraińskich dyplomatów. Budapeszt twierdzi, że rzekomo ukraińscy dyplomaci prowadzili działania szpiegowskie.

W odpowiedzi na decyzję Budapesztu o wydaleniu dwóch ukraińskich dyplomatów, Kijów zareagował w ciągu godziny, podejmując działania lustrzane – zdecydował o wydaleniu dwóch węgierskich dyplomatów.

Węgry odwołały również zaplanowane na 12 maja spotkanie z ukraińską delegacją na Zakarpaciu w sprawie mniejszości narodowych. Powodem były aresztowania węgierskich szpiegów przez SBU.