Premier Tajlandii „zapomniał” o porozumieniu pokojowym z Kambodżą, które pomógł zawrzeć Trump
Między Tajlandią a Kambodżą ponownie wybuchły działania zbrojne, przy czym oba kraje oskarżają się nawzajem o oddanie pierwszego strzału.
Premier Tajlandii Anutin Charnvirakul oświadczył, że „już nie pamięta” porozumienia pokojowego zawartego przy udziale Stanów Zjednoczonych.
Walki rozpoczęły się 7 grudnia, naruszając niedawno ustanowione zawieszenie broni. Wojska obu krajów oskarżają się nawzajem o prowokacje. Tajlandia informuje o nalotach lotniczych w odpowiedzi na atak Kambodży: jeden tajski żołnierz zginął, a ośmiu zostało rannych. Kambodża podała, że zginęły cztery osoby cywilne, a dziewięć zostało rannych, nie potwierdzając jednak, czy były to skutki nalotów.
Przewodniczący Senatu Kambodży Hun Sen podkreślił, że kraj odpowiada na ataki i podejmuje działania kontruderzeniowe w celu obrony terytorium. Premier Tajlandii wezwał Kambodżę do spełnienia warunków zawieszenia broni, a zapytany o porozumienie pokojowe zawarte z udziałem Trumpa odpowiedział, że „już go nie pamięta”.
Minister spraw zagranicznych Tajlandii zaznaczył, że działania wojskowe będą kontynuowane do momentu uzyskania gwarancji suwerenności i integralności terytorialnej, podkreślając, że kwestie te powinny zostać rozwiązane przez same zainteresowane państwa.
Napięcie między Tajlandią a Kambodżą narastało w ostatnich tygodniach, szczególnie po listopadowym wybuchu miny, w wyniku którego rannych zostało czterech tajskich żołnierzy. W konsekwencji wstrzymano prace nad porozumieniem pokojowym oraz odłożono uwolnienie 18 kambodżańskich jeńców wojennych.
8 grudnia Tajlandia po raz pierwszy od lipca przeprowadziła naloty na obiekty wojskowe Kambodży wzdłuż spornej granicy między obu państwami.
Premier Tajlandii Anutin Charnvirakul oznajmił całkowite wykluczenie możliwości negocjacji z Kambodżą w sprawie zakończenia nowego zbrojnego konfliktu na granicy.
Czytaj nas na Telegram i Sends