Rumunia będzie musiała samodzielnie powstrzymywać rosję przez kilka tygodni w przypadku inwazji – Bloomberg
Listopadowe ćwiczenia wojskowe w Cincu ujawniły problemy logistyczne NATO. Jeśli rosja dokona inwazji, NATO dotrze do rumuńskiego frontu dopiero po kilku tygodniach, a kraj będzie zmuszony samodzielnie powstrzymywać agresora.
Informację tę podaje Bloomberg, powołując się na rumuńskich i europejskich urzędników, którzy uczestniczyli w ćwiczeniach.
Zaznaczają, że te ćwiczenia koncentrują się na działaniach lądowych — dziedzinie, w której europejscy członkowie NATO są w dużej mierze samowystarczalni. Jednak jeśli chodzi o tzw. „środki strategiczne wsparcia” — obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową, precyzyjne uderzenia dalekiego zasięgu oraz rozpoznanie — Europa nadal jest krytycznie zależna od Stanów Zjednoczonych.
Problemy logistyczne w przypadku konfliktu na dużą skalę
Kluczowym wyzwaniem dla wojsk jest infrastruktura i szybkość przemieszczania sił. Według ekspertów, przemieszczenie francuskiej techniki pancernej do Rumunii zajęło 10 dni z powodu opóźnień na granicach i skomplikowanej logistyki. Przedstawiciele NATO przyznali, że takie bariery logistyczne mogą okazać się fatalne w warunkach rzeczywistego konfliktu.
W Bukareszcie podkreślają, że w przypadku masowego ataku Rumunia będzie miała „potencjał podobny do Ukrainy”, czyli zmuszona będzie powstrzymywać agresora własnymi siłami, dopóki sojusznicy będą się tylko przygotowywać do walki.
Kraj aktywnie modernizuje armię dzięki funduszowi „Działania na rzecz bezpieczeństwa Europy” (SAFE) oraz rozwija nowe produkcje amunicji wspólnie z europejskimi firmami obronnymi. Problemem pozostaje jednak logistyka.
W obliczu planowanego ograniczenia obecności wojsk USA w Europie europejscy urzędnicy wyrażają obawy dotyczące zdolności zapewnienia własnej obrony bez wsparcia Amerykanów. Pomimo zapewnień Waszyngtonu, że „nie pozostawi ich na pastwę losu”, za zamkniętymi drzwiami trwają intensywne próby przekonania USA do utrzymania wojsk na kontynencie.
Rumunia przygotowuje się do przejęcia aktywów rosyjskiego Lukoilu.
Rumunia uzgodniła również zakup jedynego portu Mołdawii z dostępem do Morza Czarnego.
Czytaj nas na Telegram i Sends