USA zatopiły cztery statki z narkotykami na Oceanie Spokojnym
27 października, na polecenie prezydenta Donalda Trumpa, Stany Zjednoczone przeprowadziły ataki na cztery statki we wschodniej części Oceanu Spokojnego, które przewoziły narkotyki i były eksploatowane przez uznane organizacje terrorystyczne. W wyniku ataków zginęło 14 „narkoterrorystów”, a jeden ocalał.
O operacji poinformował szef Pentagonu Pete Hegseth w serwisie społecznościowym X. Według niego, zaatakowane jednostki były znane amerykańskiemu wywiadowi, płynęły typowymi szlakami narkotykowymi i przewoziły duże ilości narkotyków. Wszystkie uderzenia przeprowadzono na wodach międzynarodowych, a siły USA nie poniosły strat.
Hegseth oświadczył, że „ci narkoterroryści zabili więcej Amerykanów niż Al-Kaida — i zostaną wobec nich zastosowane takie same środki”.
Południowe Dowództwo Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych (USSOUTHCOM) natychmiast rozpoczęło standardowe procedury poszukiwawczo-ratownicze (SAR), a meksykańskie służby przejęły koordynację działań ratowniczych.
Przypomnijmy, że prezydent Wenezueli Nicolás Maduro ogłosił szeroko zakrojoną mobilizację wojskową w odpowiedzi na oskarżenia USA o powiązania Caracas z kartelami narkotykowymi.
Nakazał rozmieszczenie 25 tysięcy żołnierzy na granicy z Kolumbią.
Dwa myśliwce F-16 Wenezueli przeprowadziły niebezpieczny przelot nad amerykańskim okrętem wojennym na Morzu Karaibskim.
Stany Zjednoczone dokonały także ataku na statek na południu basenu Morza Karaibskiego, który przewoził narkotyki z Wenezueli. W wyniku uderzenia zginęło wszystkich 11 osób na pokładzie, co wywołało ostrą krytykę w kraju i za granicą z powodu podejrzeń, że wśród ofiar mogli być cywile.