$ 41.4 € 44.94 zł 10.73
+12° Kijów +6° Warszawa +11° Waszyngton

Tragedia w Odesie 2 maja 2014 r: ETPC uznaje Ukrainę winną

UA.NEWS 13 marca 2025 17:05
Tragedia w Odesie 2 maja 2014 r: ETPC uznaje Ukrainę winną

Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał ważne orzeczenie w sprawie szeregu pozwów dotyczących bezczynności Ukrainy podczas starć między prorosyjskimi i proukraińskimi aktywistami w Odesie 2 maja 2014 roku. W wyniku tragedii zginęło 47 osób.


Zostało to stwierdzone w decyzji sądu.


Sąd przyznał, że wydarzenia były w dużej mierze spowodowane rosyjską propagandą, ale doszło również do naruszeń ze strony Ukrainy, która musi wypłacić odszkodowania.


Wyrok ETPC dotyczy wydarzeń z 2 maja 2014 r., które rozpoczęły się od ataku prorosyjskich separatystów z tzw. ruchu „Antymajdan” na proukraińskich demonstrantów.


Starcia i zabójstwa proukraińskich uczestników marszu doprowadziły później do szturmu demonstrantów na oboz Antymajdanu na Kulikowym Polu oraz pożaru w Domu Związków Zawodowych, w którym zginęło kilkudziesięciu zwolenników Antymajdanu.


Tego dnia krewni 25 ofiar oraz 3 ocalałych z pożaru złożyli kilka pozwów w Strasburgu.


Wśród powodów znajdują się krewni 2 proukraińskich aktywistów, którzy zginęli od ran postrzałowych, a 3 innych są często identyfikowani w mediach jako „osoby postronne”, które również otrzymały śmiertelne rany postrzałowe.


Pozostali to członkowie grupy Antymajdan oraz krewni ofiar, które znajdowały się w Domu Związków Zawodowych. Jednak sąd nie zidentyfikował ich według preferencji ideologicznych.


Pomimo różnic w poglądach uczestników tych wydarzeń, wszyscy powodowie wnieśli roszczenia przeciwko Ukrainie za jej bezczynność, twierdząc, że państwo mogło zapobiec tragicznym konsekwencjom.


Kilkukrotnie w treści wyroku i we wnioskach sąd podkreślił, że głównym winowajcą była rosja i jej działania mające na celu destabilizację Ukrainy.


„Trybunał stwierdza, że dezinformacja i propaganda ze strony rosji odegrały rolę w tragicznych wydarzeniach... Nieuzasadnioną falę przemocy poprzedziło ciągłe rozpowszechnianie przez rosyjskie władze i media agresywnej oraz emocjonalnie nacechowanej dezinformacji i propagandy na temat nowego ukraińskiego rządu oraz zwolenników Majdanu” - czytamy w wyroku.


Jednocześnie sąd podkreślił również, że wielu odeskich urzędników odpowiedzialnych za ukraińskie naruszenia wkrótce „uciekło do rosji, otrzymało rosyjskie obywatelstwo, a nawet zbudowało tam kariery w czasie rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę na dużą skalę”.


Niemniej jednak nie zwalnia to Ukrainy z odpowiedzialności jako państwa, stwierdził ETPC. Nawet później państwo nie próbowało w dobrej wierze ścigać urzędników, których działania doprowadziły do licznych ofiar.


Na przykład policja w Odesie „nie zrobiła praktycznie nic”, aby zapobiec atakowi na protestujących, który był przeprowadzony z użyciem broni palnej. Zignorowali liczne dane operacyjne dotyczące przygotowań do zamieszek, stwierdza ETPC, powołując się na dostępne dowody.


„Głównym obowiązkiem władz było podjęcie wszelkich możliwych działań, aby zapobiec ryzyku przemocy” - stwierdził Trybunał, podkreślając, że ukraińskie władze były słabe na tle rosyjskiej agresji na Krymie i Donbasie, co pozbawiło państwo możliwości działania. Zastępca szefa policji regionalnej, Dmytro Fuczedzi, uciekł następnie do rosji.


Sąd uznał również za udowodnione, że „dostarczenie wozów strażackich na miejsce pożaru było celowo opóźnione o 40 minut, a milicja nie interweniowała, aby pomóc w ewakuacji ludzi” z Domu Związków Zawodowych.


Szef regionalnego oddziału Państwowej Służby Ratowniczej, Wołodymyr Bodelan, osobiście wydał instrukcje, aby nie wysyłać pojazdów do gaszenia pożaru, ale podczas jego pobytu w Odesie nie wszczęto nawet przeciwko niemu sprawy karnej. Dwa lata później uciekł do rosji.


ETPC uznał również, że lokalne władze celowo zniszczyły dowody na miejscu tragedii pod pozorem „sprzątania”.


W związku z tym Trybunał uznał Ukrainę winną naruszenia artykułu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dotyczącego prawa do życia. Państwo ukraińskie ma wypłacić 15 000 euro odszkodowania krewnym każdej z ofiar oraz 12 000 euro trzem powodom, którzy przeżyli, ale doznali poważnych poparzeń.


Najwyższe odszkodowanie, 17 000 euro, ma zostać wypłacone córce Mychajło Wiaczesławowa, który spłonął na śmierć w Domu Związków Zawodowych, ponieważ skarżyła się również na nieuzasadnioną i długotrwałą odmowę władz wydania jej ciała ojca do pochówku.


Jak zauważył sąd, rosja nie była stroną pozwu w sprawach skarżących.


Wcześniej Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Grecja nielegalnie deportowała kobietę do sąsiedniej Turcji poprzez „przepchnięcie” jej przez granicę, nazywając tę praktykę systematyczną.