Trump podpisał dekret uznający ruch Antifa za organizację terrorystyczną
Prezydent USA Donald Trump podpisał dekret uznający ruch amerykańskich antyfaszystów (Antifa) za organizację terrorystyczną.
Informacje podała służba prasowa Białego Domu oraz agencja Reuters.
Dokument, liczący 370 słów, zobowiązuje „wszystkie odpowiednie departamenty wykonawcze i agencje do prowadzenia śledztw, przeciwdziałania i likwidowania wszelkich nielegalnych działań” podejmowanych przez Antifa lub osoby je finansujące.
W dekrecie termin „osoby finansujące” odnosi się do osób „powiązanych z Antifa, działających w jej imieniu, koordynujących swoje działania z innymi organizacjami i strukturami w celu szerzenia, podżegania i promowania przemocy politycznej oraz tłumienia legalnych wypowiedzi politycznych”.
Obecnie rząd USA oficjalnie nie uznaje wewnętrznych grup za organizacje terrorystyczne, głównie ze względu na gwarancje konstytucyjne, jak podaje Reuters.
Jednak urzędnik Departamentu Sprawiedliwości, zaznajomiony z tą sprawą, zaznaczył, że dekret Trumpa pozwoli amerykańskiemu rządowi dokładniej śledzić finanse i ruchy obywateli oraz prowadzić śledztwa dotyczące wszelkich zagranicznych powiązań w luźnej sieci grup i organizacji non-profit, które administracja Trumpa uważa za powiązane z ruchem Antifa.
Antifa (od „anti-fascist” – „antyfaszyści”) to nieformalne i zdecentralizowane środowisko antyfaszystowskie w USA, które nie ma struktury klasycznej organizacji. Ruch łączy lokalne grupy aktywistyczne i społeczności, m.in. w mediach społecznościowych, które współdziałają głównie na poziomie regionalnym i lokalnym.
Głównym celem Antify jest walka z faszyzmem, rasizmem, skrajną prawicą i ideami neonazistowskimi. Jego uczestnicy często stosują bezpośrednie działania – od protestów i kontrmanifestacji po metody o charakterze konfrontacyjnym.
Przypomnijmy, że prezydent USA Donald Trump po zabójstwie prawicowego aktywisty politycznego Charlie’ego Kirka zapowiedział nowe kroki przeciwko lewicowym ugrupowaniom. Szef państwa ogłosił ruch ANTIFA „organizacją terrorystyczną”.
Pogrzeb konserwatywnego aktywisty Charlie’ego Kirka stał się impulsem do nowej kampanii politycznej Donalda Trumpa. Zdaniem obserwatorów prezydent USA wykorzystuje oburzenie wywołane zabójstwem, by wzmocnić swoją retorykę wymierzoną przeciwko grupom liberalnym i Partii Demokratycznej.
Przypomnijmy, że 21 września w Arizonie odbyła się ceremonia pożegnania wpływowego konserwatywnego aktywisty Charlie’ego Kirka, który został zamordowany 10 września. Według mediów liczba uczestników sięgała 100 tysięcy osób.
Znany prawicowy aktywista Charlie Kirk został postrzelony podczas debaty na Uniwersytecie w Dolinie Utah. Jest znany jako założyciel ruchu Turning Point USA.
Podejrzany o zabójstwo konserwatywnego aktywisty Charlie’ego Kirka, Tyler Robinson, używał imienia Donalda Trumpa jako pseudonimu na platformie do gier Steam.
