Trump zaczął rozumieć, że przełamanie Chin będzie trudne

Prezydent USA Donald Trump i przywódca Chin Xi Jinping spotkali się 30 października. Amerykański prezydent nazwał spotkanie „niesamowitym” i ocenił je na „12 punktów na 10”. Przywódcy zgodzili się na swego rodzaju „gospodarcze zawieszenie broni” — tymczasowe złagodzenie ograniczeń handlowych między dwoma krajami.

Jak pisze komentator polityczny Gerard Baker w „The Times”, strony zgodziły się zrezygnować z nowych ceł i wznowić strategiczny dialog gospodarczy.

Chiny tymczasowo zniesą ograniczenia w eksporcie metali ziem rzadkich i wznowią zakupy amerykańskiej soi, podczas gdy Trump zrezygnował z dalszego podnoszenia ceł. Pekin obiecał również ograniczyć eksport prekursorów chemicznych fentanylu.

Według doniesień, średnia stawka celna USA na import z Chin pozostanie na poziomie około 45% — niższym niż w ostatnich sześciu miesiącach, ale wciąż wyższym niż na początku drugiej kadencji Trumpa.

Baker podkreśla, że mimo osiągniętych porozumień spotkanie pokazało, że Chiny są trudniejsze do „przełamania” niż wielu innych rywali Waszyngtonu. Chociaż Trump publicznie nazwał negocjacje udanymi, wykazały one, że nowa zimna wojna między USA a Chinami trwa, a rozwiązanie napięć między interesami gospodarczymi Ameryki a walką o globalne przywództwo nie nastąpi w najbliższym czasie.

Prezydent USA Donald Trump uważa, że może „na zawsze pokonać” wladimira putina, jeśli uda się zerwać partnerstwo między Chinami a rosją.

Przypomnijmy, że Trump zadeklarował konieczność wznowienia testów nuklearnych w USA.

Ponadto Trump i Xi zgodzili się współpracować w celu rozwiązania konfliktu w Ukrainie.