Trump jest rozczarowany «przyjaznymi» rozmowami z putinem — The Hill

Prezydent USA Donald Trump napotkał niespodziewane trudności w relacjach z rosyjskim dyktatorem wladimirem putinem oraz premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.
Jak zauważył komentator Białego Domu Neil Stanjeg w artykule dla The Hill, obaj liderzy stali się poważnym wyzwaniem dla Trumpa na arenie międzynarodowej.
Według komentatora, szczególne irytacje u Trumpa wywołuje zachowanie putina: rosyjski dyktator chętnie zgadza się na „przyjazne” lub konstruktywne rozmowy telefoniczne, ale wkrótce potem rosja organizuje nowe masowe bombardowania ukraińskich miast.
„Jeśli chcecie znać prawdę, putin sypie na nas dużo bzdur. Cały czas jest bardzo miły, ale to okazuje się bezsensowne” — oświadczył Trump na początku lipca, jak podaje gazeta.
Neil Stanejdz sugeruje, że nieustępliwość putina irytuje Trumpa również dlatego, że utrudnia realizację jego własnych planów politycznych: ani nie może zakończyć wojny, ani zrobić korzystnego kroku na rzecz Ukrainy.
Jeśli chodzi o Netanjahu, choć sytuacja jest inna, także wywołuje ona polityczny dyskomfort u Trumpa. Kolumnista zauważa, że w niektórych aspektach relacje między Trumpem a premierem Izraela są nawet bardziej napięte niż z putinem.
Jeśli Chiny uwierzą w zdecydowanie prezydenta USA Donalda Trumpa, by zastosować ekonomiczne dźwignie nacisku na Kreml oraz zwiększą wsparcie wojskowe dla Ukrainy, może to stać się przełomowym momentem w wywieraniu presji na rosję.
Prezydent USA Donald Trump ostro zareagował na wypowiedzi Dmitrija Miedwiediewa dotyczące broni jądrowej, wywołując nową falę retoryki między Waszyngtonem a Moskwą.
