Na Kremlu podano kolejne usprawiedliwienie, dlaczego putin unika spotkania z Zełenskim

Na Kremlu zareagowano na wypowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, w której stwierdził, że rosyjski dyktator wladimir putin „boi się usiąść z nim twarzą w twarz”. Kreml próbuje się usprawiedliwiać.

Taką opinię dla rosyjskich mediów wyraził rzecznik putina, Dmitrij pieskow.

Na Kremlu pospiesznie zareagowano na słowa prezydenta Ukrainy o tym, że putin „boi się bezpośredniego spotkania”.

Pieskow stwierdził, że spotkanie putina i Zełenskiego bez wcześniejszego przygotowania to „akcja PR-owa”, która rzekomo skazana jest na niepowodzenie.

Przedstawiciel Kremla ponownie przypomniał o propozycji, by prezydent Ukrainy przyjechał do Moskwy.

„Czemu by nie przyjechać, jeśli jesteś otwarty na dialog?” — zapytał pieskow.

W wystąpieniu pieskowa nie zabrakło też tradycyjnych groźb.

„Dla tych, którzy nie chcą prowadzić negocjacji teraz, jutro i pojutrze pozycje będą znacznie gorsze” — oświadczył rzecznik putina, próbując przerzucić odpowiedzialność za odmowę negocjacji w Ukrainie.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ stwierdził, że Memorandum Budapeszteńskie zawiodło. Ukraina buduje nową architekturę bezpieczeństwa.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że jego spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ było „bardzo dobre”. Dodał też, że obecnie amerykański przywódca ufa jemu znacznie bardziej niż rosyjskiemu dyktatorowi.

Przypomnijmy, że prezydent USA Donald Trump po spotkaniu z Zełenskim 23 września na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ stwierdził, że uważa rosję za „papierowego tygrysa”, którego można rzeczywiście pokonać „i iść dalej”.

Prezydent Zełenski opowiedział podczas spotkania z Trumpem o kontrofensywie Sił Zbrojnych Ukrainy i o okrążeniu „1000 rosjan”.

Na konferencji prasowej prezydent USA Donald Trump odpowiedział twierdząco na pytanie, czy państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty w swojej przestrzeni powietrznej.