W polskich Tatrach uratowano ukraińskiego turystę, który przypadkowo zbłądził na teren Słowacji

Policjanci w Tatrach pomogli ukraińskiemu turyście, który zamiast dotrzeć do słynnego jeziora Morskie Oko, przypadkowo zbłądził na teren Słowacji.
Informuje o tym RMF24.
Policjanci z posterunku w Zakopanem otrzymali informację, że na granicy w rejonie Łysej Polany czeka na nich turysta potrzebujący pomocy. Zgłoszenie pochodziło od słowackich kolegów. Na miejsce wysłano patrol.
Okazało się, że turysta był „niepełni ubrany”.
„Był bosy i ubrany tylko w letnie ubrania. Mężczyzna nie miał żadnych osobistych rzeczy ani pieniędzy, by wrócić do Polski. Podczas sprawdzania okazało się, że jest obywatelem Ukrainy z polskim numerem PESEL” – poinformował rzecznik policji w Zakopanem, oficer sztabowy Roman Wieczorek.
Wyjaśnił, że jego obóz „zniknął w niejasnych okolicznościach po spotkaniu z nieznanymi osobami, z którymi wcześniej spożywał alkohol”.
Okazało się, że mężczyzna próbował dostać się do Morskiego Oka, ale zamiast tego trafił na terytorium Słowacji. Po upewnieniu się, że jego zdrowiu i życiu nic nie zagraża, funkcjonariusze polskiej policji przewieźli go do Zakopanego.
Latem w polskich Tatrach trwa prawdziwy napływ turystów – w związku z tym Tatrzański Park Narodowy ostrzegł odwiedzających, że na popularnych szlakach tworzą się długie kolejki, a czas oczekiwania na wejście na szczyty znacznie się wydłużył.
