W wyniku negocjacji handlowych między USA a Chinami ceny ropy naftowej spadły

Ceny ropy naftowej spadły, ponieważ inwestorzy oceniają skutki niedawnych negocjacji handlowych między USA a Chinami, których wyniki musi jeszcze rozpatrzyć prezydent Donald Trump.
Informuje o tym agencja Reuters.
Zaznacza się również, że dodatkową presję na rynek wywiera słaby popyt na ropę ze strony Chin oraz wzrost wydobycia przez kraje OPEC+.
Kontrakty terminowe na ropę marki Brent spadły o 19 centów (0,3%) do 66,68 USD za baryłkę, podczas gdy amerykańska ropa West Texas Intermediate obniżyła się o 16 centów (0,3%) do 64,82 USD.
Według ministra handlu USA Howarda Latnika, przedstawiciele amerykańscy i chińscy uzgodnili podstawowy plan wznowienia zawieszenia działań handlowych oraz rozwiązania ograniczeń Chin dotyczących eksportu metali ziem rzadkich i magnesów.
„Obecny spadek cen można wyjaśnić zarówno technicznym realizowaniem zysków, jak i ostrożnością przed oficjalnym ogłoszeniem dotyczącym USA i Chin” – podkreśliła starsza analityczka rynku Philippa Nova oraz Priyanka Sachdeva.
Ekspert rynku z IG, Tony Saikamor, skomentował: „Co to oznacza dla ropy? Zmniejszenie ryzyka dla chińskiej gospodarki i stabilizacja gospodarki USA – oba te czynniki powinny wspierać popyt na ropę i jej cenę”.
Tymczasem po stronie podaży kraje OPEC+ planują w lipcu zwiększyć wydobycie ropy o kolejne 411 tysięcy baryłek dziennie. To już czwarty miesiąc z rzędu, gdy stopniowo zmniejszają wcześniejsze ograniczenia wydobycia. Niektórzy analitycy wątpią, czy wzrost regionalnego popytu będzie w stanie w pełni zrównoważyć tę dodatkową podaż.
„Wzrost popytu wewnętrznego w krajach OPEC+, szczególnie w Arabii Saudyjskiej, może zrekompensować dodatkową podaż w najbliższych miesiącach i wspierać ceny ropy” – uważa analityk ds. klimatu i surowców w Capital Economics, Hamad Hussain. „Jednak ponieważ jest to sezonowy wzrost popytu, nadal prognozujemy, że cena Brent spadnie do 60 dolarów za baryłkę do końca roku”.
Warto dodać, że wysocy rangą urzędnicy z USA i Chin we wtorek kontynuowali negocjacje handlowe w Londynie, mając nadzieję na przełom w kwestii kontroli eksportu metali ziem rzadkich, które zagrażają globalnym zakłóceniom łańcuchów dostaw i spowolnieniu wzrostu gospodarczego.
