Na Węgrzech wszczęto postępowanie przeciwko organizatorom parady – wśród nich burmistrz Budapesztu

Węgierska policja prowadzi dochodzenie wobec organizatorów czerwcowej parady równości w Budapeszcie, która przerodziła się w protest przeciwko rządowi Viktora Orbána.
Poinformował o tym portal 444.hu.
Jeszcze na początku lipca budapeszteńska policja zapowiedziała, że – wbrew wcześniejszym deklaracjom – nie będzie karać uczestników parady. Wkrótce potem pojawiły się jednak informacje o śledztwie wobec organizatorów wydarzenia.
Opozycyjny polityk i burmistrz Budapesztu Gergely Karácsony oświadczył w czwartek, że został uznany za „podejrzanego” w tej sprawie, nie podając jednak dalszych szczegółów.
– Zostałem uznany za podejrzanego. Jeśli w tym kraju jest to cena za to, że opowiedzieliśmy się za wolnością – swoją i innych – to jestem z tego dumny – napisał na Facebooku.
Ratusz w Budapeszcie potwierdził w odpowiedzi na pytania 444.hu, że Karácsony został wezwany na przesłuchanie w charakterze podejrzanego. Przesłuchanie ma się odbyć w przyszłym tygodniu. Policja odmówiła udzielenia dalszych informacji.
Tymczasem, według 444.hu, fundacja Szivárvány Misszió Alapítvány, która była organizatorem parady, nie otrzymała dotąd żadnego wezwania od policji.
Premier Węgier Viktor Orbán ostro skrytykował tegoroczną paradę – największą w historii Budapesztu – nazywając ją „kolejnym dowodem” na to, że kraj potrzebuje konserwatywnego rządu.
Węgierska policja ogłosiła zakaz organizacji parady LGBT w Budapeszcie 28 czerwca, mimo że burmistrz miasta Gergely Karácsony zadeklarował, iż wydarzenie ma status imprezy miejskiej i nie wymaga dodatkowych zezwoleń ze strony władz.
