Wybory w Holandii: zwycięzcę poznamy dopiero za kilka dni z powodu minimalnej przewagi
W Holandii prawdopodobnie zwycięzcę wyborów parlamentarnych poznamy dopiero za kilka dni z powodu historycznie minimalnej różnicy głosów między liderami. Najwięcej głosów zdobyły liberałowska partia „Demokracja 66” (D66) oraz skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa.
Źródło: NOS.
Różnica głosów między D66 a PVV wynosi obecnie zaledwie 1894 głosy, przy czym przetworzono ponad 99% wyników.
Początkowo liberałowie prowadzili z minimalną przewagą około 2000 głosów, następnie ustąpili skrajnie prawicowej Partii Wolności. W miarę napływu kolejnych kart do głosowania różnica między nimi ponownie się zmniejszyła.
To pierwsza od dziesięcioleci sytuacja z tak niewielką różnicą między liderami; ostatni podobny przypadek miał miejsce w 1952 roku, kiedy Katolicka Partia Ludowa i Partia Pracy zdobyły po 30 mandatów.
Po reformie z 1956 roku, gdy liczba mandatów w parlamencie wynosi 150, jeszcze nie zdarzyło się, aby największe partie uzyskały równą liczbę miejsc.
W Amsterdamie liczenie głosów nadal trwa, a przy minimalnej różnicy między liderami znaczenie każdego głosu jest większe.
Komisja wyborcza podkreśliła, że ponowne liczenie przeprowadzane jest w przypadku rozbieżności powyżej 2% między liczbą wyborców a kart do głosowania na danej komisji, jednak masowe przeliczanie głosów jest mało prawdopodobne.
W przedterminowych wyborach parlamentarnych w Holandii nieoczekiwanie prowadzą dwie siły polityczne – skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa oraz proeuropejski ruch „Demokraci 66” (D66).
Na holenderskiej wyspie Schiermonnikoog, najmniejszej zamieszkanej wyspie Holandii, frekwencja wyborcza już przed południem przekroczyła 100%.
W wyborach do niższej izby parlamentu Holandii większość miejsc może zdobyć liberalno-centrowa partia „Demokraci 66” (D66), podczas gdy skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa zajmuje drugie miejsce.
Wcześniej premier Holandii, Dick Schoof, ogłosił swoją rezygnację, ponieważ po decyzji skrajnie prawicowej Partii Wolności Geerta Wildersa o opuszczeniu koalicji straciła większość w parlamencie.