Sprawa Mindicza: jak FBI pomogło NABU w śledztwie dotyczącym korupcji w Enerhoatomie
Partnerzy zachodni wielokrotnie dawali do zrozumienia, że oczekują od Ukrainy przejrzystego śledztwa w sprawie zarzutów korupcyjnych. Najwięcej takich oczekiwań płynęło ze strony zespołu prezydenta USA Donalda Trumpa.
O kryzysie zaufania zaczęto mówić jeszcze głośniej podczas „Mindiczgate” — skandalu związanego z „taśmami Mindicza”, które wraz z innymi materiałami ujawnionymi przez NABU i SAP świadczyły o szeroko zakrojonych defraudacjach w sektorze energetycznym z udziałem urzędników państwowych oraz biznesmenów związanych z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
W kręgach antykorupcyjnych przypuszcza się jednak, że na Bankowej liczono na możliwość „zamrożenia” tej politycznie toksycznej sprawy i niedopuszczenia do jej nagłośnienia. Stanowisko amerykańskich partnerów pokrzyżowało jednak te plany. Machinacjami Tymura Mindicza zaczęło interesować się amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI).
UA.News opisuje, w jaki sposób amerykańskie organy ścigania dotarły do korupcjonistów z otoczenia Zełenskiego oraz co wiadomo o współpracy detektywów NABU i FBI podczas śledztwa dotyczącego korupcyjnego schematu w strategicznym przedsiębiorstwie ukraińskiego sektora energetycznego.

Reakcja Waszyngtonu na „Mindiczgate”
Gdy w Kijowie wybuchł skandal związany z „taśmami Mindicza” i zaczęły pojawiać się nowe szczegóły dotyczące rozkradania środków w strategicznych sektorach energetyki i obronności, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla zachodnich mediów podkreślił, że nowe finansowanie ma kluczowe znaczenie dla ukraińskiej gospodarki oraz kontynuacji walki z Moskwą.
Nie unikając pytań o systemową korupcję na najwyższych szczeblach władzy, Zełenski powiedział: „Najważniejszy jest wyrok dla winnych. Prezydent kraju znajdującego się w stanie wojny nie może mieć przyjaciół”.
Zapewnił też dziennikarzy, że nie kontaktował się ze swoim byłym partnerem biznesowym, Tymurem Mindiczem, od momentu ogłoszenia rozpoczęcia śledztwa w ramach operacji „Midas”.
Obecnie Biuro Prezydenta i sam prezydent starają się coraz bardziej dystansować od osób uwikłanych w aferę „Mindiczgate”, również z uwagi na jej możliwe szerokie konsekwencje polityczne.
Jak pisze „Ukraińska Prawda”, polityczny kryzys wywołany systemowym rozkradaniem budżetu państwa przez bliskich współpracowników Zełenskiego jest już omawiany w otoczeniu prezydenta USA Donalda Trumpa oraz w amerykańskim establishmencie.
Kilka dni wcześniej poinformowano, że FBI bada okoliczności prania pieniędzy przez biznesmena Tymura Mindicza, a także jego głównego finansistę Ołeksandra Cukermana (na nagraniach NABU — „Sugarmana”).
Obaj główni figuranci skandalu korupcyjnego zdążyli opuścić Ukrainę. Okazało się, że są obywatelami Izraela, gdzie obecnie przebywają. Biorąc pod uwagę, że wobec Mindicza i Cukermana pilnie wprowadzono sankcje na okres trzech lat, wydaje się, że nieprędko wrócą oni do Ukrainy, by usłyszeć zarzuty korupcyjne.
Ich plany dotyczące miejsca pobytu mogą jednak ulec zmianie. Mindicz może przenieść się i osiedlić w Austrii.
„Istnieje dużo większe prawdopodobieństwo, że Wiedeń nie wyda go amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości niż Izrael, który ma dobre stosunki ze Stanami Zjednoczonymi” — wyjaśnia poseł Jarosław Żelezniak.
Zwraca on uwagę, że pieniądze znalezione przez NABU mogły zostać nielegalnie przetransportowane ze Stanów Zjednoczonych do Ukrainy. Na zdjęciach NABU widać bowiem, że na paczkach dolarów znajdują się oznaczenia ATLANTA i KAN CITY, czyli oddziałów Systemu Rezerwy Federalnej USA.
„Problem dla Mindicza polega na tym, że środki te były prane, przekazywane i wykorzystywane w amerykańskiej jurysdykcji, co stanowi naruszenie federalnego prawa USA. Takie pieniądze można było uzyskać jedynie oficjalnie, przez bank. Jak w ogóle fizycznie znalazły się w Ukrainie z takimi oznaczeniami — to osobna, bardzo istotna kwestia. Można je pozyskać tylko poprzez stosunkowo niewielką liczbę podmiotów prawnych w Ukrainie. Część tych środków przekazywano za granicą, częściowo — nie. Nie lekceważmy amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, który obecnie może nieco ‘kuleć’, ale nadal ma bardzo długie ręce” — podkreśla poseł Żelezniak.

Kiedy FBI zainteresowało się Mindiczem
Tymur Mindicz i jego finansista Ołeksandr Cukerman znaleźli się w polu zainteresowania FBI w związku z korupcją w Odeskim Zakładzie Przyportowym (OZP). Już w kwietniu 2023 roku Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy ogłosiło poszukiwania członków grupy przestępczej oskarżanych o rozkradanie największego przedsiębiorstwa chemicznego w kraju. Na czele tej grupy stał były szef Funduszu Mienia Państwowego.
„W latach 2019–2021 jej uczestnicy przywłaszczyli sobie ponad 500 mln hrywien środków spółek Odeski Zakład Przyportowy oraz Zjednoczona Kompania Górniczo-Chemiczna. Jednocześnie kwota nielegalnych korzyści uzyskanych przez członków organizacji przestępczej w czasie, gdy kontrolowali OZP, przekracza 2 mld hrywien” — poinformowało NABU.

Jeden z podejrzanych w tej sprawie, Ołeksandr Horbunenko, przybył do Stanów Zjednoczonych na podstawie wizy turystycznej kilka dni przed rozpoczęciem pełnowymiarowej inwazji, w lutym 2022 roku. Otrzymał tam również tymczasową ochronę. Później jego osobą zainteresowało się FBI.
Według ustaleń dziennikarzy „Ukraińskiej Prawdy”, postępowanie karne przeciwko Horbunenko w latach 2024–2025 było rozpatrywane przez federalny sąd USA. W źródłach publicznych znajduje się ponad 100 stron materiałów zatytułowanych „USA przeciwko Ołeksandrowi Horbunenko”.

Po tym, jak ukraińskie organy antykorupcyjne ogłosiły go w poszukiwaniach, Horbunenko zwrócił się o przedłużenie statusu uchodźcy. Jednak NABU i SAP poinformowały amerykańską służbę migracyjną, że jest on osobą podejrzaną.
W październiku 2024 roku amerykańskie organy ścigania odebrały mu status uchodźcy, a następnie uzyskały nakaz jego aresztowania. W kwietniu 2025 roku próbował odlecieć do Dubaju, jednak został zatrzymany na lotnisku.
Aresztowanego w USA Horbunenko próbowali przesłuchać przedstawiciele NABU i SAP. Pytano go także o Tymura Mindicza. Wkrótce potem „federalni” niespodziewanie przenieśli go z aresztu do statusu świadka-współpracującego, co może wskazywać na jego współpracę ze śledczymi.
„Horbunenko mógł zajmować się praniem pieniędzy — podobnie jak pozostali uczestnicy schematów OZP. Dlatego oczywiste jest, że może być dla federalnych interesujący nie tylko w kontekście Mindicza, lecz także innych wpływowych beneficjentów mechanizmów legalizacji środków” — cytuje UP anonimowego ukraińskiego funkcjonariusza.
Jak podaje gazeta, przedmiotem zainteresowania amerykańskich organów ścigania są offshore’owa spółka z Brytyjskich Wysp Dziewiczych, firma zarejestrowana w Wielkiej Brytanii oraz mężczyzna o pseudonimie „Sugarman”. To właśnie Cukerman i powiązane z nim firmy figurowali w korupcyjnych schematach w Odeskim Zakładzie Przyportowym, a następnie również w sektorze energetycznym.

Zdjęcie: Podpisanie memorandum między NABU a FBI o pogłębieniu współpracy w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy, 2023 r.
Koordynacja NABU i FBI
Niedawno odbyła się planowa rotacja amerykańskiego przedstawiciela w NABU, która ma miejsce co 4–6 miesięcy. Do Kijowa przybył nowy funkcjonariusz Federalnego Biura Śledczego USA. Jednym z jego pierwszych roboczych spotkań z ukraińskimi detektywami była właśnie sprawa Tymura Mindicza — poinformowało ZN.UA, powołując się na własne źródła.
Spotkanie detektywów NABU z nowym oficerem FBI, koordynującym współpracę, odbyło się 12 listopada i dotyczyło operacji specjalnej „Midas”, prowadzonej wspólnie przez NABU i SAP.
Podkreślono, że w ramach międzyinstytucjonalnego memorandum podpisanego jeszcze podczas tworzenia NABU, przedstawiciel FBI stale pracuje w Biurze: ma tam własny gabinet, codziennie współpracuje z detektywami i jest na bieżąco ze wszystkimi śledztwami, przede wszystkim dotyczącymi wysokich rangą korupcjonistów.
Ponadto NABU i FBI co dwa lata aktualizują memorandum o współpracy. I choć po objęciu władzy przez administrację Donalda Trumpa nastąpiła pewna techniczna przerwa, to po wizycie szefa NABU Semena Krywonosa w Stanach Zjednoczonych i jego spotkaniu z pierwszym zastępcą dyrektora FBI memorandum zostało ponownie podpisane. W ramach tych uzgodnień NABU i FBI szybko i operatywnie współpracują w sprawach dotyczących korupcji na najwyższym szczeblu.
Czytaj także:
Od „skandalu kasetowego” po „taśmy Mindicza”: najgłośniejsze sprawy korupcyjne Ukrainy