$ 41.43 € 48.23 zł 11.32
+17° Kijów +23° Warszawa +26° Waszyngton
Zezwolenie na wyjazd dla mężczyzn w wieku 18–22 lat: dlaczego władze otworzyły granice

Zezwolenie na wyjazd dla mężczyzn w wieku 18–22 lat: dlaczego władze otworzyły granice

02 września 2025 17:15

Oprócz wszystkich innych problemów związanych z wojną i mobilizacją, w Ukrainie istnieje także problem zamkniętych granic. Warto zaznaczyć, że nie są one zamknięte dla wszystkich: do Europy i innych krajów (z wyjątkiem oczywiście rosji i Białorusi) mogą swobodnie wyjeżdżać prawie wszystkie kobiety, chłopcy poniżej 18 lat, mężczyźni powyżej 60 lat, a także niektóre kategorie osób zwolnionych z mobilizacji oraz inne osoby uprawnione do wyjazdu. Jednak dla przeważającej większości zwykłych mężczyzn swobodne podróżowanie po świecie pozostaje niedostępnym luksusem.

Jeszcze kilka tygodni temu prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że chciałby uprościć przekraczanie granicy dla określonej grupy obywateli – młodych mężczyzn w wieku od 18 do 22 lat. I dosłownie w ciągu tygodnia decyzja została podjęta i weszła w życie, o czym poinformował sam prezydent. Od teraz mężczyźni do 22. roku życia włącznie mogą swobodnie opuszczać Ukrainę — oczywiście pod warunkiem posiadania aktualnych dokumentów wojskowych.

Krok ten był dość nieoczekiwany i na pierwszy rzut oka nawet nielogiczny. W końcu to właśnie krytyczny brak personelu w Siłach Zbrojnych Ukrainy jest przez ekspertów i wojskowych uznawany za jeden z największych problemów armii. Jednocześnie jednym dekretem pozwolono na wyjazd setkom tysięcy młodych mężczyzn, a na granicach natychmiast pojawiły się kilometrowe kolejki.

Jaka więc była logika tej decyzji władz? Jakie są kluczowe interpretacje tego, co się stało, dlaczego nagle zezwolono młodym Ukraińcom na wyjazd za granicę i co mają z tym wspólnego NABU i SAP? Portal UA.News przyjrzał się tej sprawie.

„Do boju idą tylko starzy”

 

Na pierwszy rzut oka i zgodnie z zimną, cyniczną logiką wojny, decyzja ta wydaje się wręcz nielogiczna. Z jednej strony tak — ponieważ wiek mobilizacji zaczyna się od 25 lat, wynika z tego, że osoby, które jeszcze go nie osiągnęły, można wypuścić za granicę: i tak nie podlegają poborowi i nie są przydatne armii. Jednak gdy ci młodzi mężczyźni skończą 25 lat i obejmie ich mobilizacja, całkiem prawdopodobne, że od dawna nie będzie ich już w kraju. Powstaje tu więc pewien paradoks.

Kolejny paradoks polega na tym, że wojna w Ukrainie faktycznie odzwierciedla tytuł znanego radzieckiego filmu: do boju u nas rzeczywiście idą głównie „starzy”. Przykładowo średni wiek amerykańskiego żołnierza wynosi 28 lat. To wartość średnia — co oznacza, że w armii służą również znacznie młodsi chłopcy i dziewczęta. Dla porównania, w Ukrainie średni wiek żołnierza to około 45 lat.

Dla większości armii zachodnich to już dawno wiek „pozawojskowy”. Co najmniej 45–50-letni szturmowcy, spadochroniarze czy dywersanci to dla każdego zachodniego analityka lub generała zupełny nonsens. Jednak dla Sił Zbrojnych Ukrainy — podobnie jak dla armii okupacyjnej federacji rosyjskiej — to absolutna norma.

Skąd bierze się ten paradoks? Warto przytoczyć ciekawy fakt: zachodni naukowcy już od lat 50. XX wieku zauważają, że z dekady na dekadę nowe pokolenia dojrzewają psychicznie coraz później niż poprzednie. Według najnowszych badań człowiek do 40–45 lat nadal może być uważany za młodego, a okres dojrzewania trwa niemal do 25. roku życia.

W dzisiejszej świadomości społecznej 20-latka wciąż postrzega się jako dziecko. „Po co go wysyłać na wojnę, skoro dopiero skończył szkołę — to jeszcze dziecko”: tak mniej więcej myśli większość ludzi. Natomiast jeszcze 80–100 lat temu obywatel w tym wieku był już uważany za w pełni dorosłego i ukształtowanego mężczyznę, często miał rodzinę i dzieci, wyuczony zawód itp. Oczywiście musiał być gotowy, by wyruszyć na wojnę — a obie wojny światowe i wiele wcześniejszych konfliktów toczone były przede wszystkim przez bardzo młodych ludzi.

Ogólnie rzecz biorąc, dzisiejsze podejście do tego wieku jest dobrym znakiem, pokazującym, że w społeczeństwie wciąż istnieje silne zapotrzebowanie na humanistyczne podejście do młodzieży. Dlatego pobór tak młodych ludzi (na przykład w wieku 18–20 lat) pozostaje społecznym tabu, którego władze jak dotąd nie odważyły się naruszyć. To granica, po której przekroczeniu mogłoby dojść do silnych napięć i wybuchu społecznego: „zabierają nasze dzieci” — tak wyglądałoby to w oczach opinii publicznej.

Jednocześnie młodzi ludzie mają obiektywnie znacznie większą przewagę nad starszymi mężczyznami, którzy dziś idą do walki. Dwudziestolatek jest zazwyczaj silniejszy fizycznie, bardziej wytrzymały, zwinniejszy i elastyczniejszy niż czterdziestopięciolatek. Jednak na razie w Ukrainie mobilizacja tej kategorii obywateli pozostaje zarówno pod zakazem prawnym, jak i moralnym — ze wszystkich wyżej wymienionych powodów.

Зеленський розповів, як планують залучати молодь до війська | Цензор.НЕТ

 

Wyjazd 18–22-latków: wersje i wyjaśnienia

 

Nie ma całkowicie pewnych informacji, dlaczego władze pozwoliły setkom tysięcy młodych ludzi na swobodne przekraczanie granicy. Najprawdopodobniej było to połączenie kilku przyczyn i motywów. Niemniej jednak istnieje kilka najbardziej prawdopodobnych i logicznych wyjaśnień.

Pierwsze i najbardziej optymistyczne — być może w Kijowie zakładają, że wojna (lub przynajmniej jej aktywna faza) wkrótce się zakończy. Dlatego już teraz można stopniowo łagodzić ograniczenia wyjazdowe dla niektórych kategorii obywateli. Oczywiście, w tę wersję najbardziej chce się wierzyć, ale w rzeczywistości nie ma żadnych oznak, by działania wojenne zakończyły się jeszcze w tym roku.

Druga wersja, którą zresztą przedstawił sam prezydent — w ten sposób władze próbują zatrzymać ludzi w kraju. Dotyczy to zwłaszcza chłopców w wieku 16–17 lat, bo to właśnie ich rodzice najczęściej wywożą z Ukrainy przed osiągnięciem pełnoletności, zaraz po ukończeniu szkoły. Motywacja jest prosta: za 1–2 lata utracą możliwość wyjazdu na czas nieokreślony. Skoro teraz dano im prawo wyjazdu, młodzi nie muszą uciekać i mogą zostać w kraju — i właśnie tą logiką, przynajmniej oficjalnie, kieruje się rząd.

Trzecia wersja — być może w ten sposób realizowana jest klasyczna metoda „kija i marchewki”, czyli sytuacja, w której negatywne lub kontrowersyjne decyzje równoważy się pozytywnymi. Wśród potencjalnych „kijów” wymienia się odpowiedzialność karną za nielegalny wyjazd albo obniżenie wieku poborowego do 23 lat. „Marchewką” jest z kolei liberalizacja wyjazdów dla młodszych ukraińskich mężczyzn. Na razie jednak są to jedynie przypuszczenia i brak dowodów na to, że rzeczywiście planuje się obniżenie wieku poboru, choć — biorąc pod uwagę sytuację na froncie — taka decyzja byłaby dość spodziewana.

Контракт 18−24: Чому молодь іде у ЗСУ, щоб дати відпочинок бійцям на фронті  — відео / NV

 

Czwarta wersja — po poważnym kryzysie wokół NABU i SAP władze mogły zdecydować się na skanalizowanie aktywności protestacyjnej młodzieży, pozwalając jej na wyjazd z Ukrainy i tym samym minimalizując ryzyko masowych demonstracji. Choć ta hipoteza ma charakter częściowo spiskowy, zyskała dużą popularność w kręgach politycznych i eksperckich.

Próba ograniczenia niezależności struktur antykorupcyjnych nie uzyskała szerokiego poparcia społecznego. Wręcz przeciwnie — oburzyła większość przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego: od aktywistów po wolontariuszy i wojskowych. Niektórzy mówili wręcz, że odebrali to jako osobistą zniewagę i realne zagrożenie. Ostatecznie protesty przerodziły się w „kartonowy Majdan” — pierwsze od początku wojny masowe wystąpienia w Kijowie, Charkowie, Lwowie, Odessie, Dnieprze i wielu innych miastach Ukrainy.

Це вже не протест, це громадський контроль». Що мітингарі кажуть про новий  законопроєкт щодо НАБУ і САП - ЗМІ для змін.

 

Sytuacja pokazała, że Bankowa słyszy głos ukraińskiej ulicy i, jak się wydaje, naprawdę się go obawia. Dlatego po kilku dniach masowych protestów prezydent oświadczył, że przywróci poprzedni stan rzeczy i zachowa niezależność struktur antykorupcyjnych. Na chwilę obecną obietnica ta została spełniona, a kompetencje NABU i SAP zostały zachowane.

Jednak, jak wiadomo, nie da się cofnąć raz zmielonego mięsa i znów przekształcić go w cały kawałek. Sondaże przeprowadzone przez KMIS i inne ośrodki badające opinię publiczną wykazały poważny spadek popularności Zełenskiego po skandalu wokół instytucji antykorupcyjnych. Trzeba przyznać, że spadek ten nie jest katastrofalny, ale wyraźnie odczuwalny.

Być może więc po niepublicznych naradach i dyskusjach w Biurze Prezydenta zdecydowano, że młodzież w wieku około 20 lat (a to właśnie ona była główną siłą napędową protestów w obronie NABU i SAP) stanowi potencjalne zagrożenie. W praktyce niewiele można z nią zrobić: nie można wysłać jej do wojska ze względu na wiek czy płeć (w przypadku dziewcząt), nie ma też realnych podstaw do ścigania aktywistów. A jednak coś zrobić trzeba.

Czy nie lepiej otworzyć granice dla wyjazdu młodych mężczyzn, którzy i tak nie podlegają jeszcze mobilizacji, ale sami mogliby szybko zorganizować się do protestu? Jak pokazała praktyka, młodzież rzeczywiście tłumnie ruszyła do przejść granicznych, a za młodymi chłopakami zapewne pojadą także ich dziewczyny lub koleżanki. Jednocześnie ta grupa społeczna wyraźnie pozytywnie oceni liberalizację zasad przekraczania granicy: w końcu spędzili w Ukrainie ponad 3,5 roku, a teraz – wolność, jedź, gdzie chcesz i rób, co chcesz, byle nie na protesty.

Jeszcze raz warto podkreślić: to tylko jedna z wersji, a prawdziwe przyczyny decyzji o uproszczeniu wyjazdu dla osób w wieku 18–22 lat nie są w pełni znane. Niemniej całkiem możliwe, że właśnie taka była logika władz. Najważniejsze jest to, że wszyscy na tym skorzystali: młodzież uzyskała prawo wyjazdu do Europy, a oficjalny Kijów zabezpieczył się przed potencjalnymi protestami w przyszłości. Jak to się mówi – obie strony rozeszły się polubownie.

Протесты в поддержку НАБУ и САП - людей стало меньше, однако акция  продолжается - ZN.ua

 

Podsumowując, trudno jednoznacznie stwierdzić, która z wersji jest najbliższa prawdy. Najprawdopodobniej decyzja prezydenta miała charakter kompleksowy i wynikała z wielu czynników. W każdym razie fakt, że pozwolono na wyjazd za granicę tak znacznej liczbie osób, nawet jeśli była to ograniczona kategoria obywateli, sam w sobie można uznać za pozytywny.

Pozwoli to zmniejszyć napięcia społeczne i poprawić wizerunek Ukrainy oraz jej władz zarówno wewnątrz kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Ponadto decyzja ta daje choć niewielką nadzieję, że w przyszłości podobne złagodzenia obejmą również inne kategorie ukraińskich mężczyzn — na przykład do 30. roku życia lub powyżej 50. roku życia. W końcu wolność poruszania się jest niezbywalnym prawem obywatela i jednostki, zapisanym między innymi w Konstytucji Ukrainy.

Dopóki trwa wojna z agresorem, niektóre zakazy i ograniczenia wydają się logiczne, a społeczeństwo jest skłonne czasowo je akceptować, rozumiejąc ich konieczność. Jednak funkcjonowanie w warunkach nieustannych zakazów i ograniczeń przez całe pokolenia (a to dziesiątki lat) nie będzie możliwe — ani dla narodu, ani dla państwa.