«Czasami wydaje się, że łatwiej jest opuścić szkołę»: poglądy nauczycieli na temat nowej reformy szkolnictwa
Nowa reforma szkolnictwa wejdzie w życie w Ukrainie w 2027 roku. Według Ministerstwa Edukacji i Nauki, uczniowie szkół średnich będą mogli wybrać przedmioty, których będą się uczyć, a większość przedmiotów stanie się nieobowiązkowa - zostaną one ograniczone, zoptymalizowane i połączone.
Jednak nauczyciele, z którymi rozmawiał UA.News, są sceptycznie nastawieni do tej reformy i nie rozumieją jeszcze, jak będzie ona działać.
Na przykład Halyna Shcholok, nauczycielka o najwyższych kwalifikacjach i zastępca dyrektora szkoły w Barwinkowie (obwód charkowski), mówi, że nie rozumie korzyści płynących z innowacji, które planuje wprowadzić Ministerstwo Edukacji i Nauki. Według niej, zawsze łatwiej jest coś usunąć lub zoptymalizować. Ale trudniej jest to ożywić.
“Faktem jest, że nasi uczniowie są przeciążeni. Zmiany w programie nauczania muszą nastąpić, to naturalny proces. Uważam jednak, że nie powinniśmy zmniejszać liczby przedmiotów w modelowym programie nauczania. Konieczne jest dokonanie przeglądu programu nauczania i usunięcie wszystkich niepotrzebnych rzeczy, które każdy nauczyciel próbuje wcisnąć, ponieważ uważa swój przedmiot za najważniejszy. Programy nauczania muszą zostać poważnie zmienione, z większą ilością czasu na konsolidację materiału” - mówi Halyna.
Nauczyciel nie wie, jak dzieci wybiorą profile do nauki. Istnieje również wiele pułapek.
“Ale te profile - jak będą wybierane? Czy szkoły z 1-2 klasami maturalnymi będą w stanie zaspokoić potrzeby uczniów? Nie! Wybiorą albo to, co łatwiejsze, albo to, do czego mają nauczycieli i kadrę pedagogiczną. Szczerze mówiąc, nie do końca rozumiem ten proces i nie rozumiem korzyści z niego płynących. Łatwo jest zamknąć, zredukować, anulować - to proste. Problemem jest odrodzenie” - mówi Halyna Shcholok.
Edukatorka uważa, że w ukraińskiej edukacji jest dziś zbyt dużo populizmu. Nauczyciele prawie nie rozumieją, co powinni robić, jak się przekwalifikować, jakie kompetencje zawodowe zdobyć itp. Osobiście Halyna Shcholok uczy literatury obcej i nie może odpowiedzieć na pytanie, czy nadal będzie to robić w 2027 roku.
“Czasami wydaje się, że łatwiej jest po prostu opuścić szkołę” - podsumowała nasza rozmówczyni.
Oksana (imię zmienione), nauczyciel-metodyk najwyższej kategorii z 30-letnim doświadczeniem, która pragnie pozostać anonimowa, podziela podobną opinię. Przez całe życie uczyła w Charkowie, w jednej ze specjalistycznych szkół z pogłębioną nauką języków obcych.
“Z jednej strony fakt, że wiele przedmiotów jest usuwanych lub ograniczanych, jest niekorzystny. Osobiście widziałam nawet, jak dzieci były o to pytane i pisały o swoim oburzeniu. Z drugiej strony, niektórzy uważają, że to dobrze, nie będzie biologii czy chemii, których ktoś nienawidzi, ale inni mówią, że to absurd. Ale ogólnie rzecz biorąc, na papierze pomysł wydaje się dobry: aby dzieci mogły wybierać własne przedmioty. Jednak to tylko na papierze.
Problem w tym, jak ten wybór będzie dokonywany, jaki będzie mechanizm i algorytm? Jeśli na przykład tylko dwóch lub trzech uczniów wybierze jeden przedmiot, kto zapłaci nauczycielowi? Tak więc głównym pytaniem jest to, jak to wszystko zostanie wdrożone. Nie ma zrozumienia” - mówi Oksana
Edukatorka zwraca uwagę, że nasze dzieci już teraz są daleko w tyle za swoimi rówieśnikami z innych krajów. Tak więc, czy kolejna radykalna zmiana w programie edukacyjnym jest teraz korzystna, to znowu duże pytanie.
Wcześniej w naszej publikacji analizowaliśmy wpływ wojny na proces edukacyjny w Ukrainie.