$ 41.29 € 48.41 zł 11.38
+16° Kijów +18° Warszawa +27° Waszyngton
Ćwiczenia „Zapad-2025”: czy stanowią zagrożenie dla Ukrainy i Europy?

Ćwiczenia „Zapad-2025”: czy stanowią zagrożenie dla Ukrainy i Europy?

12 września 2025 17:15

Dziś, w piątek 12 września 2025 roku, rozpoczęły się wspólne rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe „Zapad-2025”. Budzą one duże zainteresowanie społeczności międzynarodowej, zwłaszcza w kontekście trwającej pełnoskalowej wojny rosji przeciwko Ukrainie oraz niedawnych prowokacji, takich jak wtargnięcie rosyjskich dronów na terytorium Polski.

Manewry te, które same w sobie są kolejną demonstracją siły i determinacji Kremla oraz jego sojusznika, budzą uzasadnione obawy – szczególnie jeśli przypomnieć precedens z lat 2021–2022. Wówczas, pod przykrywką wspólnych ćwiczeń, rosja i Białoruś stworzyły przyczółek do pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Mimo niepokojących podobieństw obecna sytuacja ma jednak swoje odmienności, a większość ekspertów skłania się ku bardziej wyważonej ocenie ryzyka.

Czy zatem ćwiczenia „Zapad-2025” stanowią zagrożenie dla Ukrainy i Europy? Na to pytanie wraz z ekspertami odpowiadał publicysta UA.News, Mykyta Traczuk.

„Zapad-2025”: kontekst międzynarodowy i obawy

 

Ćwiczenia wojskowe są tradycyjnie postrzegane jako wyznacznik ambicji militarno-politycznych rosji i jej najbliższego sojusznika – Białorusi. Ich głównym celem jest doskonalenie współdziałania armii obu państw w warunkach potencjalnego konfliktu z NATO w Europie, a także demonstracja gotowości do prowadzenia szeroko zakrojonych działań bojowych w razie potrzeby.

W 2025 roku ćwiczenia te odbędą się w wyjątkowo napiętej sytuacji międzynarodowej. Wojna w Ukrainie nie ustaje, co więcej – staje się coraz bardziej brutalna i intensywna, a Kreml ogłasza „pauzę” w rozmowach pokojowych.

Jednocześnie stosunki między rosją a Europą znajdują się na historycznie niskim poziomie. Wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski – będące ewidentną prowokacją mającą na celu sprawdzenie reakcji NATO – dodatkowo potęguje napięcie i obawy, że podczas manewrów rosja i Białoruś mogą podjąć podobne działania wobec Ukrainy lub innych państw Sojuszu.

Incydent z wtargnięciem rosyjskich bezzałogowców do Polski stanowi bardzo wymowny przykład prowokacji, których europejska wspólnota może spodziewać się w trakcie ćwiczeń. Istnieje hipoteza, że drony znalazły się na terytorium kraju NATO przypadkowo. Jednak przeciwko tej wersji przemawia zarówno liczba bezzałogowców (około 23–25 sztuk), jak i głębokość naruszenia przestrzeni powietrznej – ponad 300 km od granicy z Ukrainą.

Najprawdopodobniej zostało to dokonane przez rosję celowo: jako prowokacja, podniesienie stawki i element strategii ogólnej eskalacji już i tak napiętej sytuacji. To także test reakcji Sojuszu na atak z powietrza. Można to ponadto odczytywać jako sygnał ze strony Kremla dla Europejczyków – demonstrację siły i sugestię, że w razie potrzeby „może przylecieć” również do państw NATO.

Warto podkreślić, że Sojusz zareagował na tę prowokację dość ospale, co wywołało sceptycyzm i krytykę jego zdolności obronnych. Incydent z dronami zmierzającymi w stronę Polski jeszcze bardziej pogorszył międzynarodową atmosferę wokół rosyjsko-białoruskich manewrów.

Jednakże, o ile w latach 2021–2022 ćwiczenia były częścią starannie przygotowanej operacji prowadzącej do inwazji na Ukrainę, o tyle w 2025 roku sytuacja wygląda już nieco inaczej. Obecnie wszystkie kluczowe siły Zbrojnych Sił federacji rosyjskiej są zaangażowane na wschodzie i południu Ukrainy. Moskwa nie wykazuje oznak gotowości do otwarcia nowego, szerokiego frontu na północy. Podobnych sygnałów nie wysyła również Mińsk.

Nie oznacza to oczywiście, że zagrożenie całkowicie zniknęło, lecz ma ono raczej inny charakter. Chodzi przede wszystkim o możliwe incydenty na granicach z Polską i państwami bałtyckimi, cyberataki lub operacje informacyjne. Główne ryzyko tkwi w potencjalnych prowokacjach wymierzonych w destabilizację sytuacji, a nie w przygotowaniach do pełnoskalowej inwazji i otwarcia nowego frontu – ani w Ukrainie, ani w Europie.

Починаються навчання Росії та Білорусі «Захід-2025»: що потрібно знати? -  LRT

 

Ćwiczenia rosji i Białorusi: zagrożenia dla Ukrainy

 

Dla Ukrainy ćwiczenia „Zapad-2025” oznaczają przede wszystkim ryzyko odciągnięcia części zasobów oraz stworzenia dodatkowego napięcia na północnej granicy. Biorąc pod uwagę precedens z 2022 roku, dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy nie może zignorować nawet teoretycznej możliwości ponownego ataku z terytorium Białorusi. Dlatego wzdłuż granicy z sąsiednią republiką rozmieszczono już znaczący kontyngent ukraińskich wojsk – według niektórych szacunków ponad 100 tysięcy żołnierzy. Dodatkowe 40 tysięcy żołnierzy planuje rozmieścić na granicy z Białorusią również Polska.

Są to niezbędne środki ostrożności, które jednak odciągają siły z najgorętszych odcinków frontu na wschodzie i południu. Najprawdopodobniej na czas ćwiczeń ukraińskie wojsko wzmocni działania rozpoznawcze i monitorowanie sytuacji w tym rejonie, aby być gotowym na każdy rozwój wydarzeń.

Scenariusz pełnoskalowej inwazji z północy wydaje się jednak obecnie mało prawdopodobny. Do jego realizacji konieczne byłoby zgromadzenie znacznego ugrupowania rosyjskich wojsk na terytorium Białorusi, czego na razie nie obserwujemy. W Ukrainie podkreśla się, że liczba rosyjskich żołnierzy uczestniczących w tych manewrach będzie stosunkowo niewielka.

„Oczywiście państwo-terrorysta wysłało do Białorusi pewne swoje oddziały, personel i sprzęt na te ćwiczenia, ale ich liczba jest znacząco mniejsza niż nawet w 2023 roku, kiedy rosja utrzymywała na terytorium Białorusi około 10–12 tysięcy żołnierzy” – powiedział rzecznik Państwowej Straży Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko na antenie telemaratonu.

Ponadto armia białoruska, mimo bliskiej współpracy z federacją rosyjską, nie wykazuje gotowości do bezpośredniego udziału w wojnie przeciwko Ukrainie. Reżim Łukaszenki, pomimo swojej zależności od Kremla, zdaje sobie sprawę z ryzyka i kosztów takiego zaangażowania i raczej nie zdecyduje się na eskalację.

Упродовж квітня 2025 року Міноборони допустило до експлуатації понад 120  новинок ОВТ | Новини МОУ

 

Zagrożenie dla Europy ze strony ćwiczeń „Zapad-2025”

 

Rozważane są również scenariusze zakładające agresję rosji i Białorusi wobec państw NATO, jednak ich prawdopodobieństwo pozostaje skrajnie niskie. Jednym z takich scenariuszy jest zajęcie korytarza suwalskiego – wąskiego pasa ziemi między Białorusią a obwodem kaliningradzkim rosji. Teoretycznie umożliwiłoby to Moskwie połączenie terytorium rosji z Kaliningradem i odcięcie państw bałtyckich od reszty Europy.

Realizacja takiego planu oznaczałaby jednak bezpośrednie starcie z NATO, co byłoby równoznaczne z rozpoczęciem III wojny światowej. Ani rosja, ani Sojusz nie są obecnie zainteresowane takim rozwojem wydarzeń, dlatego scenariusz ten należy traktować raczej jako czysto hipotetyczny.

O wiele bardziej prawdopodobne są zagrożenia hybrydowe i prowokacje. Mogą one obejmować naruszanie przestrzeni powietrznej z użyciem dronów – jak miało to już miejsce w Polsce – cyberataki na infrastrukturę krytyczną czy kampanie dezinformacyjne. Wszystkie te działania mają na celu przetestowanie reakcji NATO oraz wywołanie napięć w społeczeństwach i elitach politycznych. Dla rosji to sposób wywierania presji na Zachód bez konieczności bezpośredniego angażowania się w konflikt zbrojny.

Навчання Захід-2025 - чи є небезпека для України - що кажуть в РНБО - 24  Канал

 

Opinie ekspertów

 

Ekspert wojskowy Yigal Levin uważa, że podczas tych ćwiczeń może dojść do całkiem realnego scenariusza, w którym rosyjscy żołnierze „zgubią się”, wejdą do jakiejś przygranicznej wsi i tam pozostaną. W Polsce, na Litwie czy w Finlandii – to bez znaczenia. Pretekstem może być to, że podczas manewrów rzekomo zgubiono jednego żołnierza i trzeba go teraz szukać, albo że zawiodła technika, coś się zepsuło, albo że część żołnierzy odniosła obrażenia, czy też rzekome zakłócenia spowodowane przez „ukraiński REB”.

„Co zrobi NATO? Zaatakuje pluton albo kompanię żołnierzy w przygranicznej wsi? A jeśli naprawdę się zgubili? A jeśli naprawdę są ranni? Bezpośredni atak na ‘zagubionych’ i rannych żołnierzy to akt wojny i agresji. Co więc zrobi w takiej sytuacji NATO? rosja i tak nie będzie się przejmować tymi żołnierzami, a putin potrafi zrobić krok wstecz: kiedy Turcy zestrzelili jego samolot bojowy – odpuścił. Kiedy podczas kolejnego ataku Izraela na Syrię syryjska obrona przeciwlotnicza chybiła i zestrzeliła rosyjski samolot, zabijając rosyjskich oficerów – znów odpuścił. Tak właśnie działa putin, gdy go uderzają: wycofuje się. Ale jeśli go nie uderzać, jeśli nie atakować rosjan – stają się coraz bardziej bezczelni, to dobrze znana prawda. I wracamy do pytania: jak odpowie NATO?

Moim zdaniem jest tylko jedno wyjście — żelazna ściana. Przykładowo: rosja prowadzi ćwiczenia przy granicy? W porządku, nie ma problemu: oficjalne ostrzeżenie — każdy, kto przekroczy granicę z bronią w ręku, świadomie czy przypadkowo, zostanie zaatakowany. I jednocześnie jasno i oficjalnie: nie, to nie jest akt wojny, terytorium federacji rosyjskiej nas nie interesuje, nie będziemy go atakować, ale granica to strefa zamknięta: każdy, kto ją przekroczy – lądem, wodą lub powietrzem – zostanie zaatakowany. Wszystko inne to pułapka i gra według zasad Kremla” – przekonuje Yigal Levin.

Ukraiński wojskowy, dowódca kompanii rozpoznawczej Denys Jarosławski również apeluje o poważne traktowanie ćwiczeń „Zapad-2025”. Jego zdaniem istnieją realne ryzyka eskalacji.

„Po pierwsze, jestem przekonany, że wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było testem artykułu 5 NATO ze strony putina. On niczego nie robi przypadkowo i testuje, a prędzej czy później powtórzy te ataki. Po drugie, doskonale pamiętamy początek wojny: były ćwiczenia i właśnie po nich rozpoczęła się pełnoskalowa inwazja. Dziś wyraźnie widzimy budowanie sojuszu rosji i Białorusi, widzimy też stanowisko USA wobec Mińska – bardzo miękkie stanowisko... Dlatego uważam, że istnieje zagrożenie ponownej eskalacji w związku z masowym gromadzeniem się wojsk przeciwnika i musimy być na to przygotowani” – podkreślił Denys Jarosławski.

Навчання Захід 2025 - до Білорусі прибув перший ешелон з військовими Росії  - 24 Канал

 

Podsumowując, ćwiczenia „Zapad-2025” stanowią nie tyle bezpośrednie i nieuchronne zagrożenie nową pełnoskalową inwazją na Ukrainę lub Europę, ile raczej złożone wyzwanie dla bezpieczeństwa zarówno Kijowa, jak i państw UE. Bezpośrednie ryzyko pozostaje stosunkowo niewielkie: ponowny atak na stolicę Ukrainy od północy wydaje się mało prawdopodobny, a atak na NATO to scenariusz niemal fantastyczny. Kluczowe zagrożenie dla Ukrainy wciąż pochodzi ze wschodu i południa, gdzie skoncentrowane są główne siły rosyjskich okupantów.

Jednak całkowite ignorowanie ryzyk byłoby błędem. Ćwiczenia stanowią istotne narzędzie presji psychologicznej i demonstracji siły militarnej. Dlatego dla Ukrainy i jej partnerów kluczowe jest utrzymanie czujności, wzmacnianie zdolności rozpoznawczych oraz gotowość do szybkich i zdecydowanych działań w przypadku wszelkich nieprzewidzianych sytuacji.