Podwyżka stóp procentowych NBU: co sądzą ekonomiści?

Narodowy Bank Ukrainy podniósł dziś swoją główną stopę procentową do 15,5%. Oficjalnym powodem jest wysoka inflacja.
UA.News poprosił ekonomistów o komentarz w tej sprawie i podzielenie się swoimi opiniami.
Ta decyzja była do przewidzenia, a sam środek był wymuszony w obecnych okolicznościach. Taką opinię wyraził Oleh Pendzyn, ekonomista i dyrektor Ekonomicznego Klubu Dyskusyjnego.
„W tej chwili inflacja w Ukrainie jest znacznie wyższa niż oczekiwano w Narodowym Banku i Ministerstwie Gospodarki. Dlatego regulator jest zmuszony do podjęcia odpowiednich środków ostrożności. Jestem absolutnie pewien, że kiedy spojrzymy na stopę inflacji, wyniesie ona ponad 13%. Nawet więcej niż oficjalne dane. Oznacza to, że NBU próbuje powstrzymać procesy inflacyjne. Są one napędzane przez słabe zbiory, problemy energetyczne, rosnące płace i tak dalej. Wszystkie te rzeczy nie zniknęły. Więc to co się dzieje jest oczywiste i oczekiwane. Wszystko było zaplanowane. Na przykład w rosji bank centralny utrzymuje stopę procentową na poziomie 21%” - powiedział Oleh Pendzyn.
Z kolei ekonomista Yurii Havrylechko ostro krytykuje decyzję NBU. Uważa on, że w obecnych okolicznościach stopa procentowa powinna zostać obniżona, a nie podniesiona.
„Spójrzmy na prognozy Narodowego Banku. W ciągu ostatnich 10 lat nigdy nie pokrywały się one z rzeczywistością, jeśli chodzi o inflację. Oznacza to, że jest to prognoza „palcem po niebie”. Narodowy Bank nie może mylić się o 30-50% przez 10 lat z rzędu. To nonsens. W związku z tym, ponieważ inflacja jest znacznie wyższa niż prognozy NBU, ten ostatni tradycyjnie zdecydował, że trzeba coś zrobić. A „zrobienie czegoś” oznacza próbę ograniczenia inflacji za pomocą kluczowej stopy procentowej. To bardzo błędny pomysł, który nigdy w życiu się nie sprawdził... w otwartych gospodarkach.
Wzrost stopy procentowej oznacza wzrost kosztu pieniądza, a tym samym akcji kredytowej. A w konsekwencji cen i taryf. Ponieważ przedsiębiorcy, którzy zaciągają pożyczki na spłatę odsetek, będą musieli podnieść ceny swoich produktów... Teoretycznie podniesienie stopy dyskontowej może pomóc w ograniczeniu inflacji, jeśli jej naturą jest obecność dużej ilości pieniędzy niezabezpieczonych towarami na rynku krajowym. Nazywa się to „inflacją popytową”. Czy kiedykolwiek widziałeś Ukraińców z dużą ilością pieniędzy? Dwie trzecie Ukraińców jest biednych. Żyją za mniej niż 5 dolarów dziennie. Jak w takich warunkach może istnieć inflacja popytowa? Nie rozumiem” - mówi Havrylechko.
Według eksperta, Ukraina doświadcza obecnie inflacji podażowej. Ceny rosną z powodu polityki rządu w zakresie ustalania taryf, głównie w sektorach gazu i energii elektrycznej. W związku z tym mamy odwrotną przyczynę inflacji, która jest zwalczana w odwrotny sposób: poprzez obniżenie kluczowej stopy procentowej.
„Nie musimy zamrażać gospodarki, musimy ją rozgrzać poprzez obniżenie kluczowej stopy procentowej. W przeciwnym razie państwo jest zmuszone do zwiększenia odsetek od obsługi rządowych papierów wartościowych. Oznacza to, że dług publiczny, zwłaszcza dług krajowy, będzie szybko rósł. Dług ten jest denominowany w hrywnie, ale aby go spłacić, rząd będzie zainteresowany wyższą inflacją. Dlatego też podwyżka stóp procentowych doprowadzi do szybszego wzrostu długu publicznego i większej koncentracji kapitału w sektorze nieprodukcyjnym. W rezultacie inflacja wzrośnie jeszcze bardziej, dług publiczny wzrośnie, a pieniądze przepłyną z sektora produkcyjnego do sektora finansowego” - podsumował Yurii Havrylechko.
Vadym Syrota, doktor ekonomii, ekonomista z 10-letnim doświadczeniem w NBU, ironizuje na temat podwyżki kluczowych stóp procentowych. Porównuje ukraińską inflację do prognozy pogody na smartfonie: „na zewnątrz jest +5, ale wydaje się, że jest -2”.
„Mamy oficjalne dane dotyczące inflacji i mamy rzeczywistość, którą każdy odczuwa, gdy idzie do sklepu lub zagląda do kieszeni. Jej przyczyny są głównie krajowe. Jest to wzrost cen mediów, energii elektrycznej, dostaw niektórych towarów, transportu, benzyny i tak dalej. Oczywiście mamy też ukryty dodruk pieniądza, mamy zobowiązania społeczne kosztem pieniędzy Zachodu, mamy podaż pieniądza w obiegu, którą można uznać za nadmierną: gospodarka nie działa, więc nie ma komu pożyczać... Dlatego inflacja jest spowodowana czynnikami, które są poza polityką pieniężną.... Myślę, że możemy spodziewać się dalszego wzrostu w tym roku” - powiedział Syrota.
Jednocześnie ekspert nie jest pewien, czy odniesie to jakikolwiek wielki sukces. Rezultatem będzie wzrost zysków ukraińskich banków.
„W lutym NBU ogłosił przegląd sektora bankowego. Po raz kolejny w czasie wojny mamy rekordowe zyski banków: 103,7 mld UAH. I to pomimo faktu, że 50% podatek dochodowy został wprowadzony na żądanie MFW. Tak więc nasze banki muszą pouczać nieudaczników z Wall Street, jak zarabiać pieniądze... Podwyżka stóp procentowych ma aspekt antyinflacyjny i nie będę tutaj krytyczny. Ale to wszystko nie przekształca się w depozyty, nie stymuluje oszczędności - a w czasach wojny musimy tworzyć oszczędności. Jest to podstawa ekonomii wojskowej i wojskowego keynesizmu. Teoretycznie podwyżka stóp procentowych powinna sprawić, że niektóre obiekty inwestycyjne staną się bardziej opłacalne. Ale, jak widzimy, tak się nie stało” - podsumował Vadym Syrota.
Wcześniej, pod koniec stycznia, NBU już podniósł główną stopę procentową.


