Polska jest gotowa wybudować koleję europejską do Odessy w zamian za port nad Morzem Czarnym

Polska może wybudować kolej, która połączy Śląsk z Odessą oraz własny port nad Morzem Czarnym.
O tym oświadczył nowy prezes Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), Bartłomiej Babuszka, jak podają polskie media, m.in. Money, Bankier i inne.
Na terytorium Ukrainy Polska jest gotowa zbudować kolej europejską od Lwowa do Odessy. Jak zauważył Babuszka, „jeśli Ukraina rozważa możliwość przystąpienia do UE, to nie jest to możliwe przy „szerokim torze”.
Podjęciu ostatecznej decyzji musi poprzedzić kompleksowa analiza, która określi, jak – według jego słów – zostaną wydane dziesiątki miliardów euro.
„To wymaga inwestycji na taką skalę, zakupów ziemi wzdłuż tras rozciągających się na ponad 800 km od Lwowa do Odessy” – podkreślił.
Prezes ARP przyznał, że projekt kolei europejskiej do Odessy był już omawiany ze stroną ukraińską. Kluczowym elementem planów agencji w tym zakresie jest rozbudowa terminalu kolejowego w Sławkowie, która ma zostać zakończona w ciągu dwóch lat.
„Tak samo jak sens istnienia Polski polega na ochronie Ukrainy przed rosją, sens istnienia Polski polega na rozwoju infrastruktury na wschodzie. Po raz pierwszy w historii możemy posiadać port morski nad Morzem Czarnym” – oświadczył Babuszka.
Polska musi być dobrze przygotowana do uruchomienia takich projektów po zakończeniu wojny w Ukrainie, podkreślił.
Wcześniej wiceminister rolnictwa Polski Kolodziejczak deklarował, że Polska powinna kupić lub wydzierżawić na 50 lat port w ukraińskiej Odessie, aby uzyskać dostęp do Morza Czarnego i eksportować tam swoje oraz europejskie zboże. Ponadto – zdobyć pół miliona hektarów ukraińskiej ziemi dla polskich firm.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy przeprowadził rozmowy z polskim ministrem Radosławem Sikorskim. Jednym z tematów rozmów był import rosyjskiego zboża na rynek europejski.
