Wywiad ostrzega przed zagrożeniem rosyjskich ataków w Wielkanoc

Według danych służb specjalnych, rosja planuje nowe ataki na Ukrainę zarówno przed, jak i po Wielkanocy. Celem mają być przede wszystkim obiekty infrastruktury energetycznej.
O zagrożeniu poinformował prezydent Wołodymyr Zełenski podczas uroczystości wręczenia państwowych odznaczeń pracownikom sektora energetycznego.
Podkreślił, że Ukraina przetrwała trzecią zimę pełnoskalowej wojny bez ogólnokrajowych przerw w dostawie prądu. Jak zaznaczył, mimo trudności, zagrożeń, awarii i strat, system energetyczny państwa został zachowany.
„Setki tysięcy Ukraińców zrobiło wszystko, by Ukraina nie utraciła swojej energetyki. Oczywiście to nie oznacza, że zagrożenie już minęło. Wiemy, do czego przygotowuje się rosja. Mamy informacje od naszych służb specjalnych i wywiadu. Zarówno w przeddzień Wielkanocy, jak i po niej możliwe są nowe rosyjskie ataki” – zaznaczył prezydent.
Jednocześnie zapewnił, że Ukraina nadal będzie bronić siebie i swojego sektora energetycznego.
„Ale ta ochrona to nie tylko rakiety obrony powietrznej, nie tylko wojsko ją zapewnia. Wszyscy, którzy rzetelnie i z oddaniem pracują w każdej społeczności, w każdym regionie – jesteśmy im wdzięczni za to, że Ukraina ma światło, Ukraina się odbudowuje” – podkreślił.
Z kolei litewski minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys uważa, że rosja może przeprowadzić jeszcze brutalniejszy atak na ukraińskie regiony niż ten ostatni w Sumach. Chodzi o możliwy ostrzał w nadchodzące święta wielkanocne.
W ciągu 22 dni tzw. „energetycznego rozejmu” rosja zabiła 72 Ukraińców, w tym 11 dzieci. Jak poinformowało Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, liczba ofiar była niemal 2,5 razy wyższa niż w analogicznym okresie przed jego ogłoszeniem.
