Państwowa Służba Graniczna Ukrainy wyjaśniła powstanie kolejek na granicy z Polską
Kolejki, które obecnie występują na granicy ukraińsko-polskiej, są spowodowane wzrostem liczby pasażerów w okresie jesiennych ferii, a nie wprowadzeniem nowego systemu kontroli wjazdu-wyjazdu w UE.
Poinformował o tym w telewizji rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko, informuje „Ukrinform”.
„Nowy system, który wprowadza Unia Europejska, nie obejmuje obecnie wszystkich punktów kontrolnych, dlatego twierdzenie, że kolejki powstały właśnie z jego powodu, jest trochę nieprawdziwe. Ruch pasażerski znacznie wzrósł z powodu rozpoczęcia jesiennych ferii – więcej mam z dziećmi wyjeżdża teraz poza Ukrainę” – zaznaczył Demczenko.
Według niego system wjazdu-wyjazdu działa obecnie tylko w trzech punktach kontrolnych na granicy z Polską – w Medyce, Korczowej i Przemyślu. Jego testowe wprowadzenie rozpoczęło się 12 października.
„UE nie wymaga od razu od wszystkich krajów w 100% zbierania danych biometrycznych – odcisków palców, skanowania twarzy i informacji paszportowych. Pełne funkcjonowanie systemu przewiduje się mniej więcej za pół roku” – wyjaśnił rzecznik.
Demczenko dodał, że wprowadzenie nowego systemu we wszystkich punktach kontrolnych z krajami UE, w tym z Polską, Rumunią, Węgrami i Słowacją, będzie przebiegało stopniowo – orientacyjnie do lutego przyszłego roku.
Podkreślił również, że kolejki nie są związane z pozwoleniem na wyjazd za granicę mężczyzn w wieku 18-22 lata, które rząd uchwalił 26 sierpnia.
„Kategoria 18-22 lata nie dominuje wśród osób przekraczających granicę. W dni robocze to około 90 tysięcy osób dziennie w obu kierunkach, a w weekendy – do 120 tysięcy. Dlatego kolejki są spowodowane właśnie wzrostem liczby podróży w weekendy” – powiedział Demczenko.