W Polsce zaginiony 18-latek odnalazł się w szeregach Sił Zbrojnych Ukrainy

W połowie marca 2025 roku polska policja ogłosiła poszukiwania 18-letniego Wojciecha Antoniego z Poznania, który zaginął w drodze do Warszawy. Po pół roku okazało się, że został ochotnikiem armii ukraińskiej.
Poinformował o tym portal Onet.
Początkowo rodzina przypuszczała, że chłopak mógł wyjechać na Litwę albo na Ukrainę – wskazywała na to jego ostatnia korespondencja. Później policja przekazała, że Antoni został odnaleziony, jednak bez podawania szczegółów.
11 września młody mężczyzna pojawił się w nagraniu Centrum Rekrutacji Cudzoziemców w SZU. W mundurze wojskowym przedstawił się: „Nazywam się Wojciech Antoni, jestem z Polski, z Poznania. Dla Polski bardzo ważne jest, aby Ukraina walczyła z rosjanami, bo my jesteśmy następni na pierwszej linii”.
Opowiedział, że już pół roku temu wstąpił do 25. Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej SZU, aby „ratować ludzi, chronić ich przed rosyjskimi najeźdźcami i walczyć za Europę”.
Na zakończenie zwrócił się po polsku do rodaków: „Bracia i siostry z Polski. Wojna jest bliżej, niż się wydaje. Pomóżcie. Bądźcie gotowi bronić swej ojczyzny. Sława Ukrainie. Jeszcze Polska nie zginęła”.
W Ukrainie wciąż obowiązuje stan wojenny oraz powszechna mobilizacja mężczyzn w wieku od 25 do 60 lat. Jednak zgodnie z prawem istnieją określone kategorie obywateli, którzy mają prawo do odroczenia służby wojskowej.
Prawnik Jurij Tanasijczuk wyjaśnił, czy w Ukrainie rozpocznie się mobilizacja kobiet i kto musi przejść komisję lekarską w ciągu 60 dni.
