Kraje bałtyckie wzywają do zwiększenia presji na rosję po nocnym ataku na Kijów

Po brutalnym nocnym ostrzale ukraińskich miast 17 czerwca ministrowie spraw zagranicznych krajów bałtyckich oświadczyli, że konieczne jest zwiększenie międzynarodowej presji na rosję.
Estoński i litewski dyplomata podkreślili, że jedynie sankcje gospodarcze i polityczne są w stanie powstrzymać rosyjską agresję.
Minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna opublikował w sieci X wpis prezydenta Ukrainy z nagraniem zniszczonego budynku mieszkalnego w Kijowie.
Podkreślił, że tylko silna i stała presja ekonomiczna oraz polityczna na Moskwę może zatrzymać nieustanne śmierci i zniszczenia.
Ambasador Litwy w Ukrainie Inga Stanite-Tolockene ostro zareagowała na rosyjski atak, nazywając go „odpowiedzią putina na apele o zawieszenie broni”. Stanite-Tolockene podkreśliła, że przyczyną agresji jest sama rosja, z którą trzeba natychmiast coś zrobić.
Szef litewskiego MSZ Kestutis Budrys wezwał do pilnego przyjęcia 18. pakietu sankcji przeciwko federacji rosyjskiej. Według niego nowe ograniczenia powinny „uderzyć w samo serce” rosyjskiej gospodarki wojennej — w sektor energetyczny i finansowy.
Minister spraw zagranicznych Łotwy Baiba Braze również zareagowała na rosyjski ostrzał, udostępniając wpis prezydenta Zełenskiego bez dodatkowych komentarzy. Wcześniej łotewska szefowa MSZ wielokrotnie podkreślała prawo Ukrainy do samoobrony i niszczenia wojskowych celów agresora.
Przypomnijmy, że rosja przeprowadziła jeden z najbardziej masowych ataków na stolicę Ukrainy, używając około 440 dronów uderzeniowych i pocisków manewrujących.
Informowaliśmy też wcześniej, że po masowym nocnym ostrzale rosji 17 czerwca w stolicy odnotowano pogorszenie jakości powietrza w niektórych rejonach.
