rosja zadaje ciosy ukraińskiemu systemowi energetycznemu, podczas gdy świat odwraca uwagę na Bliski Wschód

W nocy z 14 na 15 czerwca rosja przeprowadziła jeden z najbardziej masowych ataków na Kremenczuk od początku pełnoskalowej wojny. Wróg użył różnych typów rakiet i dronów, zadając złożony cios miastu.
O tym poinformował minister spraw zagranicznych Andrij Sybyha.
Według lokalnych mediów rozległo się co najmniej 30 eksplozji, a w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia potężnych pożarów i zniszczeń. Trafione zostały obiekty energetyczne i rolne, a także budynek mieszkalny, samochód i linie energetyczne.
Osobne zniszczenia odnotowano także w rejonie Czutiw, gdzie odłamki dronów uszkodziły domy i auta, jednak na szczęście bez ofiar.
Minister Sybyha oświadczył, że te ataki są częścią cynicznej strategii Moskwy — działać, gdy uwaga świata skupiona jest na eskalacji konfliktu między Izraelem a Iranem. Podkreślił, że rosja stara się zwiększyć presję i terror, jednocześnie imitując gotowość do pokojowego dialogu z Zachodem.
W tym kontekście ataki na Kremenczuk wydają się szczególnie cyniczne.
Sybyha wezwał międzynarodowych partnerów, aby nie ograniczali się do oświadczeń, lecz uderzyli w energetyczne serce rosji — m.in. obniżyli cenę maksymalną na rosyjską ropę do 30 dolarów, wprowadzili dodatkowe sankcje przeciwko „cieniowemu” rosyjskiemu handlowi morskiemu i jego kapitanom, a także ogólnie zaostrzyli sankcje wobec rosyjskiego sektora energetycznego.
Przypomnijmy, że rosyjskie wojska zaatakowały dronem FPV wieś Illinówka w rejonie Kramatorskim. W wyniku działań rosyjskich terrorystów zginęły dwie osoby.
Informowaliśmy także, że rosyjskie wojsko uderzyło w gminę Białopilska na obwodzie sumskim. W wyniku ataku miasto pozostało bez prądu.
