Zwiadowcy Marynarki Wojennej wyprowadzili z okupacji czterech ukraińskich żołnierzy – ukrywali się od 2022 roku

Z tymczasowo okupowanego terytorium Ukrainy udało się ewakuować kilku ukraińskich wojskowych. Przez ponad trzy lata ukrywali się oni przed rosyjskimi okupantami.
Poinformował o tym dowódca Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy, admirał Ołeksij Nejiżpapa.
Według relacji admirała, historia rozpoczęła się, gdy pełnomocniczka prezydenta ds. ochrony praw żołnierzy i członków ich rodzin, Ołha Reszetylowa, otrzymała od uwolnionego z rosyjskiej niewoli wojskowego informację. Opowiedział on, że jego brat podczas walk na wschodzie Ukrainy został ciężko ranny i trafił do miejscowego szpitala. Lekarze nie wydali go w ręce rosyjskich okupantów i pomogli mu się ukrywać.
Dowództwo Marynarki Wojennej rozpoczęło planowanie operacji ewakuacyjnej. Później okazało się jednak, że trzeba będzie ewakuować nie jedną, a kilka osób: wraz z rannym piechurem morskim w szpitalu przebywało jeszcze trzech żołnierzy Gwardii Narodowej Ukrainy. Wszyscy czterej byli zmuszeni ukrywać się przez ponad trzy lata.
Oddział specjalnego rozpoznania Marynarki Wojennej „Anioły” przeprowadził operację i ewakuował zarówno piechura morskiego, jak i gwardzistów, a także pracownika szpitala, który pomagał ukraińskim wojskowym w ukrywaniu się. Operacja była prowadzona w kilku etapach, mimo że rosyjskie służby specjalne prowadziły w tym czasie wzmożone działania filtracyjne – ukraińskim zwiadowcom udało się jednak po raz kolejny przechytrzyć rosjan.
„Nasi żołnierze są już bezpieczni i wreszcie razem z rodzinami. Tym samym oddział specjalnego rozpoznania Marynarki Wojennej ‘Anioły’ uratował już 88 osób i po raz kolejny udowodnił, że dla ukraińskich wojskowych nie ma rzeczy niemożliwych. Walczymy o każdego” – podsumował Nejiżpapa.
Przypomnijmy, że na kierunku torećkim zwiadowcy powietrzni brygady „Drapieżnik” policji patrolowej wzięli do niewoli rosyjskiego szturmowca o pseudonimie „Regbista”.
Na kierunku pokrowskim żołnierze batalionu „Swoboda” wzięli do niewoli rosyjskiego wojskowego, którym okazał się mieszkaniec okupowanego Kałanczaka w obwodzie chersońskim – Pawło Pszenyczny. Został on wysłany na front po bezprawnym wyroku.
