Trump wystawia putina na próbę, dostarczając Ukrainie rakiety „Tomahawk” — The Atlantic Council
Wspieranie Ukrainy przez kraje zachodnie powinno pozostać priorytetem, ponieważ to najskuteczniejszy sposób na szybkie zakończenie wojny poprzez wywarcie presji na rosję.
O tym mowa w artykule opublikowanym przez The Atlantic Council.
Obecnie Stany Zjednoczone przygotowują się do podjęcia decyzji o przekazaniu Ukrainie rakiet „Tomahawk”, podczas gdy na Kremlu coraz bardziej zaostrza się retoryka, mająca na celu wywarcie wpływu na stanowisko prezydenta USA Donalda Trumpa.
W publikacji przypomniano wypowiedzi rosyjskich polityków na ten temat, w tym groźby nuklearne Dmitrija Miedwiediewa, które poparł białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka.
Moskwa stanowczo sprzeciwia się pomysłowi dostaw rakiet o zasięgu około 2500 kilometrów, ponieważ umożliwiłoby to armii ukraińskiej znaczne rozszerzenie zasięgu uderzeń na cele wojskowe i przemysłowe głęboko na terytorium rosji.
Kijów już teraz zadał rosyjskiej armii poważne straty dzięki swoim dronom i rakietom, a potencjalne włączenie „Tomahawków” dodatkowo wzmacnia jego możliwości — co budzi poważne zaniepokojenie w Moskwie.
Autorzy artykułu wyrażają jednak wątpliwości co do powagi ostatnich gróźb Kremla, przypominając, że podczas wojny rosja wielokrotnie ogłaszała „czerwone linie”, które następnie sama ignorowała.
Ta taktyka zastraszania, stosowana od początku wojny, wpływała na zachodnich przywódców, którzy obawiali się eskalacji i ryzyka. Według autorów to właśnie ten strach dał putinowi pewność siebie i przedłużył konflikt, pozwalając rosji działać znacznie odważniej, niż wynikałoby to z jej realnych możliwości geopolitycznych.
Przypomnijmy, że Donald Trump spodziewa się, iż prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas piątkowego spotkania w Waszyngtonie zwróci się z prośbą o dostarczenie rakiet Tomahawk.
Jednocześnie NATO nie wierzy, że rosja odpowie militarnie, jeśli dojdzie do przekazania tych rakiet Ukrainie.