rosyjskie wojska zaczęły zabijać cywilów w 2022 roku z powodu oporu — zastępca prokuratora generalnego

Na początku inwazji w 2022 roku rosyjskie wojska nie spodziewały się oporu ze strony cywilnej ludności Ukrainy. Dlatego zaczęły strzelać do cywilów.

O tym w wywiadzie dla Cenzor.NET opowiedział zastępca prokuratora generalnego Andrij Leszczenko.

„Jak widzimy m.in. z zeznań jeńców wojennych uzyskanych podczas śledztwa, rosjanie, spotykając się z oporem, także ze strony ludności cywilnej, zrozumieli, że wszystko nie pójdzie zgodnie z planem. Na przykład jeden z jeńców opowiadał: ‘Zatrzymujemy cywilów na punktach kontrolnych, odbieramy im telefony komórkowe i u prawie połowy z nich znajdujemy informacje o tym, że dana osoba w jakiś sposób pomaga Siłom Obrony. Przekazuje współrzędne, donosi o ruchu sprzętu w miejscowościach, o jego ilości, składzie osobowym itd.’” — powiedział.

Organy ścigania i Siły Obronne już w pierwszych dniach pełnoskalowej inwazji rosji uruchomiły kanały do pozyskiwania takich informacji, dodał Leszczenko.

„Jeśli Siły Obronne dysponują informacjami o liczebności i składzie przeciwnika, łatwiej im planować zadawanie ognia, lokalizować punkty dowodzenia, węzły łączności. I właśnie dlatego pierwsze tygodnie inwazji były bolesne dla rosjan, ponieważ ponosili duże straty w ludziach i sprzęcie. Było wielu rannych i zabitych. Brakowało żywności, uzbrojenia itd.

Dzienniki działań bojowych niektórych jednostek rosyjskiej armii, które znajdują się wśród zdobycznych dokumentów, świadczą, że w pierwsze trzy dni inwazji niektóre oddziały straciły 20-30% personelu. Uważamy, że to odegrało odpowiednią rolę w rozpoczęciu zabójstw cywilów. Zaczęli być postrzegani przez wroga jako zagrożenie” — wyjaśnił zastępca prokuratora generalnego.

Wcześniej w Ukrainie skazano rosyjskiego żołnierza, który strzelał do cywilów pod Kupiańskiem. Otrzymał dożywotnie więzienie.