Chiny i Indie nie przyjmują tankowców z rosyjską ropą
Chiny i Indie odmawiają wpuszczenia do portów co najmniej 20 tankowców z rosyjską ropą, która gromadzi się na morzu. Eksport rosji pozostaje wysoki, jednak sprzedaż surowca staje się coraz trudniejsza z powodu sankcji oraz niskich cen. Informuje o tym agencja Bloomberg, powołując się na dane dotyczące śledzenia ruchu statków.
Od końca sierpnia wolumen rosyjskiej ropy znajdującej się na tankowcach wzrósł o 48%. Co najmniej 20 jednostek oczekuje na zgodę na wejście do portów Chin i Indii, a kolejne tankowce są zatrzymywane w innych portach oraz na morskich szlakach transportowych. Wiele statków zmuszonych jest zmieniać trasy lub przez długi czas pozostawać na morzu w oczekiwaniu na rozładunek.
Wolumeny i przyczyny
W ciągu czterech tygodni do 21 grudnia rosja eksportowała średnio 3,87 mln baryłek ropy dziennie — był to najwyższy poziom od maja 2023 roku. Wzrost eksportu częściowo wynika ze spadku przerobu ropy w rosyjskich rafineriach na skutek uderzeń Ukrainy w infrastrukturę. W efekcie wolny surowiec gromadzi się na morzu i częściowo oczekuje na nabywców.
Ceny i straty
Cena rosyjskiej ropy nadal spada: gatunek Urals potaniał o około 40% w porównaniu z połową lipca i obecnie kosztuje około 34–38 dolarów za baryłkę. Aby znaleźć kupców, Moskwa zmuszona jest oferować znaczne rabaty. W połączeniu z opóźnieniami w rozładunku tankowców powoduje to poważne problemy dla rosyjskiego budżetu.
Poszukiwanie dróg obejścia
Część tankowców stała się „niewidzialna” — zmieniają one trasy, nie wskazując portu docelowego, lub dokonują przeładunków na inne statki. Takie praktyki pozwalają ukrywać pochodzenie ładunku i omijać sankcje. Wcześniej większość transportów trafiała właśnie do Chin i Indii, jednak obecnie kraje te stają się coraz bardziej ostrożne.
Ponadto Chiny zareagowały na przejęcie przez Stany Zjednoczone tankowców z chińską ropą w pobliżu Wenezueli.
Czytaj nas na Telegram i Sends