Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski skomentowało wpływ aktów dywersji na kolei na wsparcie dla Ukrainy
Polska będzie nadal wspierać Ukrainę w jej walce przeciwko agresji zbrojnej, a ostatnie przypadki dywersji na polskiej kolei nie wpłyną na dalszą pomoc Warszawy dla Kijowa.
Oświadczył to rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski Maciej Wewiur w komentarzu dla Ukrinformu.
Rzecznik MSZ podkreślił, że wsparcie dla Ukrainy jest „bezsprzeczne” i „niepodważalne”.
„Niezależnie od tego, kto za tym stoi, nasze wsparcie dla walczącej Ukrainy jest niepodważalne. Leży to w interesie naszego sąsiada – Ukrainy, ale także w interesie Polski, a w końcu całej Europy” – zaznaczył Wewiur.
Jednocześnie odmówił skomentowania tego, kto może stać za aktami sabotażu, dopóki nie pojawi się więcej informacji, dodając, że na razie można jedynie spekulować co do możliwych sprawców.
Premier Polski Donald Tusk poinformował, że służby sprawdzają, czy sabotaż mógł być przyczyną uszkodzenia torów kolejowych na odcinku Dęblin–Warszawa, do którego doszło w niedzielny poranek 16 listopada.
Następnie rząd Polski oficjalnie potwierdził, że uszkodzenie strategicznej linii kolejowej prowadzącej do granicy z Ukrainą było celowym aktem sabotażu.
W Polsce na linii kolejowej między stolicą – Warszawą – a Lublinem również odnotowano celowe uszkodzenie sieci trakcyjnej. Stało się to w tym samym rejonie co dywersja, w wyniku której 16 listopada uszkodzono tory.