$ 41.55 € 45.35 zł 10.85
+4° Kijów +7° Warszawa +13° Waszyngton

NYT: Dyskusja Trumpa z putinem skupi się na Krymie, Odessie i innych żądaniach rosji

Ольга Коваль 18 marca 2025 08:36
NYT: Dyskusja Trumpa z putinem skupi się na Krymie, Odessie i innych żądaniach rosji

Przypominając Konferencję Jałtańską z 1945 roku, amerykański i rosyjski przywódca we wtorek będą rozmawiać o tym, kto co otrzyma w procesie zakończenia wojny w Ukrainie.

Według prezydenta Donalda Trumpa jego relacje z wladimirem putinem zaczynają przypominać coś na kształt ich własnego „jałtańskiego momentu” – wielkie mocarstwa określają granice w Europie, pisze NYT.

Trump nie odniósł się bezpośrednio do spotkania z 1945 roku, podczas którego Winston Churchill, Józef Stalin i śmiertelnie chory Franklin D. Roosevelt podzielili kontynent na Zachód sprzymierzony z Ameryką oraz Wschód zdominowany przez Związek Radziecki, tworząc strefy wpływów, które później stały się polami bitwy Zimnej Wojny.


Podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie Air Force One, wracając w niedzielny wieczór z Florydy, Donald Trump jasno dał do zrozumienia, że jego zaplanowana na wtorek rozmowa telefoniczna z wladimirem putinem będzie koncentrować się na tym, jakie terytoria i aktywa rosja zachowa dla siebie w przypadku zawieszenia broni z Ukrainą.

W rzeczywistości Trump będzie negocjować wielkość nagrody, jaką rosja otrzyma za 11 lat otwartej agresji przeciwko Ukrainie – począwszy od zajęcia Krymu w 2014 roku, a skończywszy na pełnoskalowej wojnie, którą putin rozpoczął trzy lata temu. Pomocnicy Białego Domu jasno dali do zrozumienia, że rosja z pewnością zachowa Krym – w jednym z tych ironicznych zwrotów historii, miejsce Konferencji Jałtańskiej w lutym 1945 roku – oraz wyraźnie zasugerowali, że Moskwa prawdopodobnie utrzyma niemal wszystkie terytoria, które obecnie kontroluje.

Chociaż przedstawiciele administracji zapewniają, że na bieżąco informują ukraińskich i europejskich przywódców o rozmowach z rosją, w samej rozmowie telefonicznej wezmą udział wyłącznie Trump i putin, najpewniej z asystentami przysłuchującymi się rozmowie. Nie jest jednak jasne, czy Ukraina oraz główne państwa Europy zgodzą się na to, co mogą ustalić Trump i putin.

Trump i jego doradcy ostrożnie podchodzą do ujawniania szczegółów porozumienia, które negocjują z rosyjskim przywódcą. Steve Witkoff, nowojorski deweloper i wieloletni przyjaciel Trumpa, który obecnie pełni funkcję specjalnego wysłannika na Bliski Wschód, spędził ostatnio kilka godzin z putinem w Moskwie, przygotowując się pod  rozmowę.

„Myślę, że mamy dość dobre relacje z rosją” – powiedział Trump. „Myślę, że mamy bardzo duże szanse” na osiągnięcie zawieszenia broni. Ale potem prezydent USA przeszedł do kwestii tego, z czego Ukraina być może będzie musiała zrezygnować.

„Myślę, że będziemy rozmawiać o ziemi, to dużo ziemi” – powiedział Trump. „Jak wiecie, sytuacja bardzo różni się od tego, co było przed wojną. Będziemy rozmawiać o ziemi. Będziemy rozmawiać o elektrowniach” – najwyraźniej mając na myśli Zaporoską Elektrownię Jądrową, największy obiekt nuklearny w Europie. „To wielka kwestia. Ale myślę, że obie strony już wiele omówiły”.

Trump unikał jednak szczegółowego wyjaśnienia, o które dokładnie części terytorium Ukrainy chodzi oraz czy zamierza ograniczyć ambicje putina. Administracja Trumpa już wcześniej dała do zrozumienia, że oczekuje, iż rosja utrzyma kontrolę nad terytorium, które obecnie zajmuje jej wojsko, czyli około 20% terytorium Ukrainy. Jednak doradcy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w zeszłym miesiącu wyrazili zaniepokojenie, że Trump może spełnić inne żądania putina dotyczące części Ukrainy, być może włącznie z kluczowym portem w Odessie.

Doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz powiedział w programie „Meet the Press” na kanale NBC w miniony weekend, że oczekuje pragmatycznych negocjacji z rosją i odrzucił jakiekolwiek sugestie, że rosja otrzyma nagrodę za swoją agresję. (Jako członek Kongresu, Waltz był aktywnym zwolennikiem Ukrainy i jej suwerenności. Jednak jako szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego Trumpa, unikał jednoznacznych stwierdzeń, że to rosja rozpoczęła wojnę).

„Czy naprawdę zamierzamy wyrzucić każdego rosjanina z każdego centymetra ukraińskiej ziemi, włącznie z Krymem?” – zapytał Waltz w wywiadzie dla NBC.

W swoich niedawnych wystąpieniach telewizyjnych Waltz konsekwentnie podkreślał, że najważniejszym rezultatem negocjacji powinno być powstrzymanie dalszego rozlewu krwi po trzech latach brutalnej wojny pozycyjnej i użycia dronów.

Trump i inni jego doradcy mało mówią o warunkach zawieszenia broni, ale sugerują, że są one drugorzędne wobec tej większej misji. Alternatywą, według pana Waltza, jest polityka bardziej zbliżona do strategii byłego prezydenta Josepha R. Bidena młodszego: zapewnienie Ukrainie, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy będą z nią „tak długo, jak będzie to konieczne”.

„To przepis”, nalegał pan Waltz w niedzielę, „na zasadniczo nieskończoną wojnę, w której dosłownie tracimy setki tysięcy ludzi w ciągu kilku miesięcy”.

I ostrzegł, że konflikt wciąż może „przerodzić się w trzecią wojnę światową”, powtarzając argumenty, które Trump przedstawił Zełenskiemu podczas ich gorącej publicznej sprzeczki w Gabinecie Owalnym w zeszłym miesiącu. „Możemy mówić o tym, co jest słuszne, a co nie, ale musimy także mówić o rzeczywistej sytuacji na miejscu” – powiedział pan Waltz.

Są także inne kwestie, które mogą stać się centralnymi tematami negocjacji Francja i Wielka Brytania zaproponowały wysłanie wojsk do Ukrainy, być może wraz z innymi państwami europejskimi. Nie jest jednak jasne, czy pan putin zgodzi się na siły pokojowe lub siły „rozgraniczające”. Takie siły mogłyby stać się częścią gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, choć nie jest jasne, jak skuteczne byłyby wojska europejskie bez wsparcia Waszyngtonu.

Są także inne oznaki, że Trump przygotowuje się do ustępstw wobec putina.  Departament Sprawiedliwości poinformował europejskich urzędników, że Stany Zjednoczone wycofują się z międzynarodowej grupy dochodzeniowej, badającej działania przywódców odpowiedzialnych za inwazję na Ukrainę, w tym putina.

Administracja ogranicza także prace Grupy ds. Odpowiedzialności za Zbrodnie Wojenne Departamentu Sprawiedliwości, utworzonej w 2022 roku przez Merricka B. Garlanda, prokuratora generalnego za czasów Bidena, w celu pociągnięcia do odpowiedzialności rosjan odpowiedzialnych za okrucieństwa po pełnoskalowej inwazji w Ukrainę trzy lata temu.

W swojej całości te działania stanowią znaczące odejście od wysiłków ogłoszonych przez ówczesną wiceprezydent Kamalę Harris w 2023 roku, po tym jak Stany Zjednoczone doszły do wniosku, że rosja popełniła „zbrodnie przeciwko ludzkości”. Te kroki wydają się być częścią starań Trumpa, mających na celu ułatwienie osiągnięcia porozumienia z putinem.

Oczywiście żadna historyczna analogia nie jest doskonała, a negocjacje w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie znacznie różnią się od realiów mroźnej zimy 1945 roku, kiedy było już jasne, że nazistowskie Niemcy wkrótce przegrają.

Jednak, jak niedawno napisała Monica Duffy Toft, profesor polityki międzynarodowej na Tufts University, w artykule dla Foreign Affairs: „Dzisiejszy krajobraz geopolityczny w szczególny sposób przypomina koniec II wojny światowej”, ponieważ „wielkie mocarstwa dążą do porozumienia w sprawie nowego porządku światowego przede wszystkim między sobą, tak samo jak robili to przywódcy aliantów, gdy rysowali nową mapę świata” w Jałcie.

W wywiadzie prof. Toft powiedziała, że rozszerzanie terytoriów – „to coś, czego chce putin i, jak się wydaje, coś, czego chce Trump – wystarczy spojrzeć na Grenlandię, Panamę i Kanadę”.

„To coś, co – w przekonaniu tych przywódców – trzeba zrobić, by ich kraje znów stały się wielkie” – dodała.

„Wielkim znakiem zapytania jest Chiny” – zauważyła profesor. Wynik negocjacji – a zwłaszcza kwestia tego, czy putin zostanie wynagrodzony za brutalnie kosztowną wojnę – może być sygnałem, co stanie się, jeśli Xi Jinping zdecyduje się na inwazję na Tajwan.

Prezydent USA Donald Trump planuje rozmowy z rosyjskim dyktatorem wladimirem putinem we wtorek, 18 marca. Spotkanie odbędzie się w kontekście presji amerykańskiego przywódcy na zakończenie wojny w Ukrainie.

Trump jest gotów wywrzeć dodatkową presję na rosję, jeśli rozmowa z putinem nie spełni jego oczekiwań. Tymczasem doradca rosyjskiego dyktatora, Jurii  Uszakow, powiedział, że wezwanie do zawieszenia broni w Ukrainie jest w Moskwie postrzegane jako „próba dania Siłom Zbrojnym Ukrainy czasu na dozbrojenie”. rosja już przekazała swój „sygnał” Stanom Zjednoczonym.

Nowy sondaż wykazał, że większość Amerykanów wątpi w skuteczność podejścia prezydenta Donalda Trumpa do zakończenia wojny w Ukrainie. Większość uważa, że jego strategia nie przyniesie pozytywnego rezultatu.