Ambasador USA w Gruzji, Robin Dunnigan, ogłosiła swoją rezygnację ze stanowiska

Ambasador Stanów Zjednoczonych w Gruzji, Robin Dunnigan, ogłosiła swoją decyzję o rezygnacji ze stanowiska po trzydziestu trzech latach służby dyplomatycznej.

W swoim oficjalnym oświadczeniu, opublikowanym w czwartek, Dunnigan podkreśliła, że jest to „w pełni osobista decyzja” i rząd USA nie żądał jej powrotu.

Podziękowała narodowi gruzińskiemu za gościnność, zaznaczając, że jej rodzina zawsze doświadczała „niesamowitej życzliwości i serdeczności” podczas pobytu w Gruzji.

Rezygnacja Dunnigan następuje w czasie poważnego pogorszenia stosunków między Tbilisi a Waszyngtonem. Amerykańska dyplomacja wielokrotnie wyrażała zaniepokojenie „tendencjami autorytarnymi” w Gruzji oraz odejściem kraju od ścieżki euroatlantyckiej.

W szczególności, niedawno Izba Reprezentantów USA przyjęła tzw. ustawę MEGOBARI Act, która przewiduje sankcje wobec gruzińskich władz za „demokratyczny regres”.

Jednocześnie ustawa ta stwarza możliwości pogłębienia współpracy między krajami, jeśli sytuacja w Gruzji ulegnie poprawie.

Dodatkowego napięcia sytuacji dodała odmowa spotkania się założyciela rządzącej partii „Gruzińskie Marzenie” Bidziny Iwaniszwilego z Robin Dunnigan.

Dyplomatka miała przekazać mu oficjalne przesłanie od administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, jednak Iwaniszwili zignorował tę możliwość.

Przypomnijmy, że partia rządząca Gruzji „Gruzińskie Marzenie” w dniu 13. rocznicy swojego powstania ogłosiła głośne oświadczenie dotyczące przyszłości kraju w Unii Europejskiej.

Informowaliśmy również, że Ukraina po raz pierwszy od początku pełnoskalowej inwazji wznowiła połączenie promowe z Gruzją. Z portu „Czarnomorsk” do gruzińskiego portu „Batumi” wykonano pierwsze dwa rejsy.