Trump nie planuje zwalniać szefowej personelu Białego Domu po jej wywiadzie dla „Vanity Fair”
Prezydent USA Donald Trump nie zamierza zwalniać szefowej personelu Białego Domu Susie Wiles po jej głośnym wywiadzie dla magazynu „Vanity Fair”. Pomimo ostrych i krytycznych wypowiedzi na temat kluczowych postaci z otoczenia prezydenta, Trump publicznie potwierdził zaufanie do swojej wieloletniej doradczyni. Informuje o tym „The Wall Street Journal”.
Według rozmówców dziennika Trump z ironią odniósł się do spekulacji na temat możliwego zwolnienia Wiles. Od wielu lat należy ona do jego najbliższego kręgu i jest uznawana za jedną z najbardziej wpływowych postaci w jego zespole.
Jednocześnie, jak zauważa „WSJ”, prezydent wyraził jednak niezadowolenie z samego faktu udzielenia wywiadu. Według wysokiego rangą urzędnika administracji Trump powiedział Wiles, że nie powinna była poświęcać tak wiele czasu na rozmowy z „Vanity Fair”. „To pismo nigdy nie traktuje nas dobrze” — wyjaśnił.
W środę Donald Trump publicznie potwierdził, że nie zamierza zmieniać kierownictwa personelu Białego Domu. „Tak, ona świetnie wywiązuje się ze swoich obowiązków” — powiedział prezydent dziennikarzom, odpowiadając na pytanie o przyszłość Wiles.
Stanowisko głowy państwa poparła także rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Jak podkreśliła, Susie Wiles w pełni zasługuje na zaufanie prezydenta. „Jest najlepszą szefową personelu, o jakiej prezydent Trump mógłby tylko marzyć” — powiedziała Leavitt.
Materiał „Vanity Fair”, opublikowany we wtorek i dostępny za paywallem, opiera się na niemal rocznej współpracy i rozmowach dziennikarzy z Wiles. W artykule miała ona pozwolić sobie na szczere, a momentami ostre oceny osób z najbliższego otoczenia prezydenta.
W szczególności w publikacji twierdzi się, że Wiles nazwała miliardera Elona Muska „zapalonym użytkownikiem ketaminy” i zasugerowała, że „przyjmował mikrodawki” w momencie, gdy opublikował wpis w serwisie X, w którym stwierdził, że urzędnicy państwowi są rzekomo odpowiedzialni za miliony ofiar w czasach Adolfa Hitlera, Józefa Stalina i Mao Zedonga.
W materiale podano również, że wiceprezydenta USA J.D. Vance’a określiła mianem „zwolennika teorii spiskowych”, a dyrektora Biura Zarządzania i Budżetu Białego Domu, Russa Voughta — „absolutnego prawicowo-radykalnego fanatyka”. Sama Susie Wiles odrzuciła te twierdzenia. W mediach społecznościowych oświadczyła, że artykuł ma charakter manipulacyjny.
„Był to nieuczciwie sfabrykowany atak na mnie, najlepszego prezydenta, pracowników Białego Domu oraz gabinet w historii” — napisała Wiles.
Po publikacji wywiadu inni członkowie administracji Trumpa również wystąpili z publicznymi oświadczeniami popierającymi Wiles, pokazując, że skandal nie zachwiał jej pozycją wewnątrz zespołu prezydenta.
Czytaj nas na Telegram i Sends