W Polsce pojawili się pierwsi zatrzymani w związku z sabotażem na kolei
W Polsce trwają działania operacyjno-śledcze w sprawie sabotażu na kolei i pojawili się pierwsi zatrzymani, którzy mogą mieć związek z popełnionymi przestępstwami.
Poinformował o tym w mediach społecznościowych X rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych, Jacek Dobrzyński.
Jacek Dobrzyński napisał, że intensywne działania operacyjno-rozpoznawcze i śledcze trwają w związku z aktami sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Lublin, w szczególności w miejscowości Mika oraz w pobliżu Puław, które miały miejsce w miniony weekend. Rzecznik potwierdził, że zatrzymano już kilka osób, nie podając jednak ich obywatelstwa.
Wcześniej portal Onet informował, że polskie służby specjalne ustaliły czterech kolejnych wspólników dwóch sabotażystów z obywatelstwem ukraińskim, którzy działali na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Oni również posiadają obywatelstwo ukraińskie i przebywają w Polsce. Ich dane osobowe oraz adresy zamieszkania są znane policji.
Sabotaż na polskiej kolei przeprowadzili dwaj obywatele Ukrainy, którzy wcześniej przyjechali do Polski z Białorusi i udało im się wrócić po dokonaniu czynu.
Wcześniej premier Polski Donald Tusk poinformował, że służby wewnętrzne zatrzymały osiem osób podejrzanych o przygotowanie sabotażu.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy oświadczyło, że rosja celowo werbuje obywateli Ukrainy do przeprowadzania sabotaży na terytorium innych państw, w tym Polski, aby stworzyć wrażenie ukraińskiej odpowiedzialności za ataki.