W Polsce i Niemczech rośnie niezadowolenie z powodu napływu Ukraińców
W Niemczech i Polsce — krajach, które przyjęły najwięcej ukraińskich uchodźców w UE — politycy coraz częściej wyrażają obawy związane ze wzrostem liczby młodych mężczyzn z Ukrainy przybywających w ostatnich tygodniach. Wynika to z nowego ukraińskiego prawa, które złagodziło przepisy dotyczące wyjazdu mężczyzn w wieku 18–22 lat.
Poinformował o tym portal Politico.
Pomimo ogólnie pozytywnego nastawienia do Ukraińców, przybycie młodych mężczyzn stało się tematem wykorzystywanym przez partie skrajnie prawicowe, m.in. w Niemczech (AfD) i Polsce (Konfederacja).
W Niemczech przedstawiciele koalicji rządzącej kanclerza Friedricha Merza podkreślają, że Berlin nadal będzie wspierał Ukrainę, jednak poparcie społeczne może się zmniejszyć, jeśli młodzi Ukraińcy będą postrzegani jako ci, którzy „unikają służby”.
„Nie chcemy, aby młodzi Ukraińcy spędzali czas w Niemczech zamiast bronić swojego kraju” — stwierdził poseł CDU Jürgen Hardt.
W Polsce przedstawiciele Konfederacji wyrazili jeszcze ostrzejsze stanowisko, podkreślając, że „Polska nie może być schronieniem dla mężczyzn, którzy uciekają przed wojną, przerzucając koszty swojego dezercji na polskich podatników”.
Według mediów, po zmianie ukraińskich przepisów napływ młodych mężczyzn do krajów UE gwałtownie wzrósł.
- Do Polski od stycznia do sierpnia 2025 roku przyjechało 45 300 mężczyzn w wieku 18–22 lat.
- Po zmianie przepisów — już 98 500 w ciągu zaledwie dwóch miesięcy (około 1 600 dziennie).
Wielu z nich udało się dalej na Zachód — do Niemiec, dokąd według danych niemieckiego MSW przybywa do 1 800 Ukraińców w tym wieku tygodniowo.
Zgodnie z obowiązującym prawem, mężczyźni w wieku 18–22 lat nie podlegają mobilizacji. Decyzja o umożliwieniu im tymczasowego wyjazdu miała na celu:
- umożliwienie powrotu tym, którzy już przebywają za granicą;
- zapobieżenie masowemu wywożeniu nieletnich (16–17 lat) przez rodziców.
Prezydent Wołodymyr Zełenski wyjaśniał, że celem jest utrzymanie więzi młodzieży z Ukrainą, aby młodzi kończyli naukę w kraju.
Niemcy i Polska obecnie przyjmują ponad połowę wszystkich ukraińskich uchodźców w UE — około 1,2 mln w Niemczech i prawie 1 mln w Polsce.
Pomimo znacznego wkładu Ukraińców w gospodarkę (w Polsce — około 6% siły roboczej), partie prawicowe zarzucają im nadmierne korzystanie ze świadczeń socjalnych.
Prezydent Polski Karol Nawrocki niedawno zawetował ustawę o dodatkowej pomocy dla Ukraińców, twierdząc, że świadczenia powinny otrzymywać tylko osoby pracujące i płacące podatki.
W Niemczech AfD wzywa do wstrzymania wypłat dla Ukraińców i ograniczenia pomocy wojskowej dla Kijowa.
Według niemieckiego MSW około 490 tys. zdolnych do pracy Ukraińców obecnie otrzymuje zasiłki dla bezrobotnych. Koalicja Merza rozważa projekt ustawy ograniczający świadczenia socjalne, jednak socjaldemokraci sprzeciwiają się radykalnym rozwiązaniom.
„Nie powinniśmy decydować, kogo Ukraina wysyła na wojnę, a kogo nie” — stwierdził poseł SPD Sebastian Fiedler.
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Alexander Dobrindt poinformował, że rząd na razie nie planuje surowych działań, oczekując statystyk z kolejnych miesięcy.
Jednocześnie premier Bawarii Markus Söder zaproponował przegląd Dyrektywy UE o ochronie tymczasowej, jeśli Kijów nie ograniczy wyjazdu młodych mężczyzn.
Rząd niemiecki bada też przypadki setek obywateli Węgier, którzy zarejestrowali się jako uchodźcy z Ukrainy.
Przypomnijmy, że dla wielu Ukraińców, którzy znaleźli schronienie w USA, kończy się ważność pozwoleń na pracę. Administracja Trumpa zdecydowała się ich nie przedłużać.
Młodzi uchodźcy z Ukrainy w praktyce pomogli Niemcom uniknąć krytycznie niskiego wskaźnika młodzieży w społeczeństwie.
Po kilku latach pobytu w Szwecji ponad 10 000 ukraińskich uchodźców podpisało petycję z żądaniem, aby nie wracać do kraju. Domagają się również ułatwienia dostępu do Szwecji dla swoich krewnych.