W Stambule zakończyły się rozmowy rosji i USA

10 kwietnia w Stambule odbyły się rozmowy dyplomatów rosji i Stanów Zjednoczonych, oficjalnie poświęcone normalizacji pracy ambasad.

Informację przekazała rosyjska agencja propagandowa TASS. Negocjacje trwały pięć i pół godziny i miały charakter zamknięty. Ich tematem była przede wszystkim normalizacja funkcjonowania placówek dyplomatycznych. Omawiano m.in. kwestię zwrotu nieruchomości dyplomatycznych, które wcześniej zostały skonfiskowane rosji w USA, a także analogicznie – amerykańskich nieruchomości w rosji.

Na czele rosyjskiej delegacji stał ambasador rosji w Stanach Zjednoczonych, Aleksandr Darchijew. Stronę amerykańską reprezentowała Sonata Coulter, zastępczyni asystenta sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji.

Poprzednie spotkanie rosyjskich i amerykańskich przedstawicieli miało miejsce 24 marca w Rijadzie i trwało ponad 12 godzin. Ze strony rosyjskiej uczestniczyli w nim m.in. przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji Grigorij Karasin oraz doradca dyrektora FSB Siergiej Besieda.

Wcześniej Stany Zjednoczone zaznaczyły, że rozmowy w Stambule dotyczą wyłącznie funkcjonowania ambasad i nie są próbą ogólnej normalizacji stosunków dwustronnych, która może nastąpić dopiero po zakończeniu wojny rosji z Ukrainą.

Przypomnijmy, że Stany Zjednoczone zapowiadają dalsze zwiększenie presji na rosję. Kongres już rozpoczął prace nad projektem ustawy wprowadzającej nowe sankcje.

Obecnie Moskwa nie została objęta ostrymi cłami, które wcześniej ogłosił prezydent USA Donald Trump, ponieważ między Moskwą a Waszyngtonem nie istnieją obecnie aktywne relacje handlowe. Taką informację przekazał rosyjskim mediom rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.

Administracja prezydenta USA ma – według zapowiedzi – w ciągu kilku tygodni ocenić, czy rosja jest gotowa zakończyć wojnę.