Władze Niemiec zareagowały na decyzję Stanów Zjednoczonych o uznaniu „antyfaszystów” za terrorystów
Stany Zjednoczone niedawno uznały organizację Antifa Ost, której przedstawiciele działają także w Niemczech, za organizację terrorystyczną. Niemieckie władze natomiast bagatelizują zagrożenie ze strony lokalnej grupy antyfaszystowskiej.
Zgodnie z danymi niemieckiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Antifa Ost, znana również jako „Banda młotków” ze względu na preferowaną przez siebie broń, funkcjonuje jako skrajnie lewicowa sieć ekstremistyczna.
Władze niemieckie twierdzą, że członkowie Antifa Ost w ostatnich latach dokonali wielu brutalnych ataków na osoby, które określają jako „faszystów”. Śledczy łączą także tę grupę z serią napaści podczas skrajnie prawicowych wydarzeń upamiętniających w Budapeszcie w lutym 2023 roku.
„Według oceny służb bezpieczeństwa potencjalne zagrożenie ze strony tej grupy w ostatnim czasie znacząco zmalało” – powiedziała rzeczniczka niemieckiego MSW Sara Frühauf, dodając, że liderzy i aktywni członkowie Antifa Ost przebywają w areszcie lub zostali już skazani.
Rzecznik rządu Niemiec Steffen Meyer odmówił komentarza na temat decyzji USA, lecz potwierdził, że Berlin nie został o niej wcześniej poinformowany.
Orbán, idąc śladem Trumpa, ogłosił organizację Antifa organizacją terrorystyczną.
Trump podpisał ustawę kończącą najdłuższy shutdown w historii USA.